Kilka zdjec roboczych, czyli jak powstawala poduszka
Z bliska
Tu juz wypikowana
a tu razem z japonska poduszka.W moim kaciku do czytania zrobilo sie bardzo jesniennie.
Pomysl na te dynie zaczerpnelam z amerykanskiej gazetki o patchworku.
Samo zdjecie dyni jest malutkie ,ale wykorzystalam zalaczony do niej schemat
Tak wiec podusia raz jeszcze
W kaciku do czytania oprocz ksiazek sa takze moje pocieszaczki..(czytaj:slodycze)
Obiecane, haftowane jedwabnymi wstazeczkami koszyczki na bleczki ,jako wymianki sa gotowe.Gdy dotra do wlascicielek, wowczas je pokaze.
Obiecuje, ze nie bede Was wiecej zanudzac dyniami.
Zycze Wam pieknego jesiennego sloneczka.
Alu,podusia fantastyczna.Podziwiam Twoją ręczną pracę.Z sercem i wielką cierpliwością tworzysz te swoje mniejsze i większe dzieła.Serdecznie pozdrawiam,I :)
OdpowiedzUsuńNádhera překrásná aplikace a polštář dokonalý
OdpowiedzUsuńŚliczne podusie:))
OdpowiedzUsuńWow, ale śliczniutka podusia.
OdpowiedzUsuńEfekt naprawdę cudny! Ech, szkoda, że ja nie mam takich zdolności i zaraz denerwuję się przy maszynie, a przecież wychodzi nam to , co kochamy robić! Buziaki przesyłam!
OdpowiedzUsuńBardzo efektowna poducha, zresztą poprzednia też- klimat do czytania i osładzania sobie żywota idealny:)
OdpowiedzUsuńPiszę i myślę, że najwyższy czas zmienić dekoracje i wystrój miejsca w naszej sypialni, a właściwie w połączonym z nią salonikiem....
Buziaczki:))
Boska poducha. Dynia rewelacyjna i napatrzeć się nie mogę. Kochana, podziwiam Cię za róznorodność technik jakie się naumiałaś. U mnie jakoś na bakier z nowościami a korci mnie okrutnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Klimatyczna, piękna, staranna, pomysłowa, BEAUTY!!!!!!
OdpowiedzUsuńNigdy nie przynudzasz. Mogę w nieskończoność podziwiać Twoje małe dzieła sztuki. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPiękna ta poduszka z dynią.
OdpowiedzUsuńPiękna! Przymierzam się do czegoś patchworkowego :) Uwielbiam wszystko co patchworkiem się zwie, ale nigdy nie szyłam...
OdpowiedzUsuńwspaniała, jesienna poducha... i taka ciepła kolorystycznie
OdpowiedzUsuńAlicjo nigdy nie przestanę podziwiać twoich prac...to zadziwiające z jaką starannością są wykonane . I ta szybkość wykonania bieżnik , kosmetyczka, Japońska poduszka... a Ja slęczę nad beretem hi hi hi już dwa tygodnie.I te pyszności na końiec aaaa kuusicielka z Ciebie . Pozdrowionka serdeczne Dorcia.
OdpowiedzUsuńAlicjo jesteś wielka , w tym co potrafisz z tak małych kawałków materiału zrobić , istne cuda wychodzą z twoich łapek ,.,,
OdpowiedzUsuńI ja bym chętnie posiedziała w takim kąciku..
OdpowiedzUsuńSuper efekt.Za kazdym razem Twoje prace przyprawiaja mnie o zachwyt.Jest to takie niepowtarzalne.a takie rzeczy kochamy najbardziej.Pozdrawiam serdeecznie.
OdpowiedzUsuńBardzo ładna poduszka:)liście z daleka wyglądają jak haftowane:)))aplikacje to jeszcze bym zrobiła,ale pikowania to już nie:)))pozdrawiam cieplutko:)))
OdpowiedzUsuńpiękne te twoje poduszeczki , jakie dokładne wykonanie , aż się słoneczniej robi !
OdpowiedzUsuńNie zanudzasz nic a nic. Dynia absolutnie fantastyczna! Oj, do pocieszczków to ja też mam słabość :))) zwłaszcza kiedy robi się zimno. Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńJaka piekna jesien, o wiele ladniejsza niz ta na dworze, bo akurat pogoda "pod psem" i zapowiadaja nawet snieg, a podusia zaprasza do przytulenie, do wypicia kawki siedzac pod cieplutkim pledzikiem, do obejrzenia tych wszytkich cudnyh gazetek, ktore non-stop u Ciebie widac :) Stajesz sie prawdziwa mistrzynia Patchworku i Quiltingu i super-tak trzymac :;
OdpowiedzUsuńTwoja jesień jest CUDOWNA.Pozdrawiam Jola
OdpowiedzUsuńWow, das sieht wunderschön aus. Eine sehr schöne Arbeit.
OdpowiedzUsuńLiebe Grüße Grit
Piękna podusia Ala, jesiennie u Ciebie...pocieszaczki mówisz? Ja też takie mam, choć pogoda dopisuje to można się obyć bez nich ale jak zacznie padać to już nie da rady /a miałam już nie jeść słodyczy ha!ha!/...pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńorigamiiptaki.blogspot.com zapraszam:)
OdpowiedzUsuńŚwietna podusia, a ręczna robota-chylę czoła :)
OdpowiedzUsuńjest super,trochę zaniedbałam życie blogowe,nie z mojej winy ha ha ale nadmiaru obowiązków,postaram się wszystko nadrobić bo śliczne rzeczy masz tu,aż zazdroszczę.pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńDawno nie zaglądałam, piękne poduchy!~pozdrawiam Alu serdecznie!
OdpowiedzUsuńPoduszka rewelacyjna,cudna.Pozdrawiam i zostaję na Twoim blogu.
OdpowiedzUsuńAlicjo obydwie poduszki są piękne, podziwiam aplikacje do których brak mi cierpliwości, dynia jak żywa a liście przepiękne - buziaki:)
OdpowiedzUsuńWidzę jesień w pełni. Ja nic z tych rzeczy ;-( Wrociłam już do de i może powoli za cos się zabiore..narazie weny brak ale fotke dyni (schemat) zabieram..być może do czegos się przyda ;-)
OdpowiedzUsuńWbiłam komentarz ale go nie ma ..czyżby... ida pod kontrolę????
OdpowiedzUsuńWidzę jesień w pełni. Ja nic z tych rzeczy ;-( Wrociłam już do de i może powoli za cos się zabiore..narazie weny brak ale fotke dyni (schemat) zabieram..być może do czegos się przyda ;-)
OdpowiedzUsuńCudne te Twoje podusie, Alu:) Widzę, że i Ty podjadasz słodkości:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Bardzo pięknie jesień u Ciebie wygląda. Piękną poduszkę uszyłaś.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.
Cudne podusie , bardzo misterna i precyzyjna praca .
OdpowiedzUsuńUściski zostawiam .Elżbieta
Alu, piękna dynia, znakomita. Od razu robi się weselej, cieplej, radośniej. Ja to akurat chciałabym więcej dyń. Może zmienisz zdanie :)
OdpowiedzUsuń