W poprzednim poscie pokazalam Wam fartuszek, prosciutki ze az ubogi i wyobrazcie sobie ze po pokazaniu go na blogu natychmiast znalazla sie chetna osoba, ktora musiala go miec, tak wiec musze uszyc drugi , bo zostalam bez tematycznego fartuszka.
A dzis mam do pokazania ocieplacz na dzbanek z herbata i chlebaczek.Wszystko uszylam z 100% bawelny, usztywnilam fliselina i wloknina, przyozdobilam kokardkami z jedwabnej wstazki.
Tak wiec elementem przewodnim sa wszedzie kokardki, ktore beda sie przewijac na wszystkich lawendowych dodatkach kuchennych.I znow , jak poprzednio, wykorzystalam hafty Eli , ktore nabylam na Artillo.
Nie ma wprawdzie jeszcze lawendy w ogrodzie bo mamy niby zime..ale u mnie lawenda jest.
Ten ocieplacz powstal na bazie sciaganego woreczka ale jest ocieplany i pikowany.
Kupilam dzis w pieknym kolorze cudne, postrzepione tulipany.
Zycze Wam sloneczka, bo ono coraz smielej do nas zaglada.
Chlebak i ocieplasz z haftowaną lawendą bardzo ładne.
OdpowiedzUsuńPodobne "woreczki" służą nam jako ocieplacze jajek :)
"Żywa" lawenda i tulipany przepiękne.
Pozdrawiam cieplutko.
Alicjo jakie to cudne1
OdpowiedzUsuńCudne, jestem pod wrażeniem!Serdeczności dla Ciebie!
OdpowiedzUsuńPiękne:)a hafty cudne:)))))
OdpowiedzUsuńCudny chlebaczek i ocieplaczek :-)
OdpowiedzUsuńA ja "hafcę" zawzięcie.
Pozdrawiam cieplutko, Agnieszka
Ale cudnie u Ciebie:)
OdpowiedzUsuńPiękne hafty ,nie potrzebują żadnych dodatkowych ozdobników.
OdpowiedzUsuńAlu jestem zachwycona Twoimi dziełami , wspaniale wykorzystałaś hafty , GRATULUJĘ !!! masz talent i piękne pomysły na dekoracje swojego domku :) Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńPiękne Alu - jestem pełna podziwu dla twego wystroju kuchennego i ta lawenda naturalna i tulipany tu i tam - cudowności ale ten woreczek to bym porwała buziaki ślę Marii i zdrowia życzę u nas robi się paskudna pogoda mówię u nas bo twego rodzinnego miasta mam tylko 100 może mniej km
OdpowiedzUsuńPięknie wykorzystałaś lawendowe hafciki:)
OdpowiedzUsuńPiękny komplecik Alu. Twoje wszystkie prace są tak cudnie wykonane, wprost wypieszczone. Prawdziwe ozdoby:) Pozdrawiam cieplutko. Ania
OdpowiedzUsuńCiąg dalszy lawendowych wspaniałości :) Szczególnie uwodzi mnie ten Twój woreczek... Bardzo mi się podoba...
OdpowiedzUsuńA na zdjęciu od czasu do czasu wyziera prześliczna i lubiana przeze mnie porcelana w kolorze pudrowego różu...
Pozdrawiam :-)
Marille
z http://marilles-crochet.blogspot.com/
Jestem chora tak piękne rzeczy Alutka robisz ,że mnie powaliło.
OdpowiedzUsuń