Uszylam dla siebie ubrania na wiosne w kolorze zielonym,poniewaz zielen niesie nadzieje na wszystko, co swieze, nowe, zdrowe ,Moje oczy maja tez kolor zielony.Ten kolor moich ubran ma wiele podtekstow.Wszak to post urodzinowy.Dwie, stojace obok siebie szostki o czyms mowia : o ilosci przezytych lat,o doswiadczeniach nabytych, o sciezkach przebytych , o klodach pod nogami,o chwilach szczesliwych, o spelnieniu sie jako kobieta i matka. Z ufnoscia patrze w przyszlosc.Wierze w spelnienie marzen, wierze, ze moje wnuki beda szturmowac uniwersytety i z tekami magistrow zajmowac najlepsze etaty.A jezeli wierzyc wrozbom i zyczeniom dozycia 100 lat,mam przed soba jeszcze dwie trojki, i jeden rok w prezencie specjalnym od Stworcy.Bede wowczas swietowac moje 100 lat.Na te chwile musze poczekac 34 lata.
Wracajac do moich ubran ostatnio uszytych to jest to suknia i plaszcz...frak...ot tak !!!!!!!! Zwyczajnie frak !!!
Nie sa to wyszukane projekty:proste,bezpretensjonalne,nieostentacyjne..Takie rzeczy mozna nosic w chatce w Dolinie Slonca,na ranczu w Kolorado, w rezydencji w Santa Barbara ale nie w Palacu Elizejskim jak powiedzialaby Judith Kranz.
Fason sukni to zbior typowych elementow kroju i wykonczen dla ubran Vinatage : w cztery kliny spodnica,stojka, marszczenia,lamowki,wyszukane mankiety,powlekane tkanina guziczki.
Uszylam ja z etaminy,spodnica ma podszewke z satyny, z tylu zasuwana na zamek, a szwy wewnatrz sa wylamowane..Natomiast plaszcz jest mieszanka bawelny egipskiej,poliamidu i elastanu.Bez usztywnien i podklejania.Ma podszewke satynowa sztywna i to jest jedyne usztywnienie.W zalozeniu plaszcz -frak ma okrywac a nie grzac.Mamy wiosne.!
Dlaczego wlasnie frak??....wypozyczylam sobie ten fason z meskiej szafy, by uzyskac sylwetke zblizona do klepsydry,Mam slabo zaznaczona talie i ten wlasnie kroj cos korzystnego dla mnie zrobil..dal mi talie.Sa tu wprawdzie trzy guziki, ale napewno nie bede z nich korzystac.Fraka sie nie zapina.
Czas na akcesoria:
1/ Buty-Marc Jacobs
2/Torba-Calvin Klein Jeans
3/Apaszka Hermes Paris autorstwa F.de La Perriere.
4/ Broszka Vintage
Zdjec zrobilam duzo.
Zbiorowki dwie .Tak wygladaja elementy ozdobne.)
Ale wiosenne pozdrowienia.
sobota, 28 marca 2020
niedziela, 15 marca 2020
Plaszcz w pepitke -wersja dla mlodszych.
Pepitka to jeden z najbardziej rozpoznawalnych motywów w historii mody. W wersji klasycznej jest to fantazyjna, czarno-biała, drobna kratka. Nazywana inaczej “psim zębem” lub “kurzą stopką”, od pokoleń uznawana jest za niezwykle szykowny, elegancki i modny wzór.
Korzenie pepitki sięgają aż III wieku n.e. Wtedy to na terenie Skandynawii zaczęły powstawać materiały tkane w nieco przekrzywioną kratę. Wersja pepitki, którą znamy, pochodzi jednak z wieków późniejszych – pojawiła się w XVI-wiecznej Szkocji na kocach używanych w gospodarstwach wiejskich oraz ubraniach ubogiej społeczności. Motyw powoli zyskiwał uznanie wśród innych warstw społecznych; w XIX wieku spodobał się arystokracji.
Rozkwit popularności pepitki przypada na XX wiek, a zwłaszcza lata 20-50., za sprawą Coco Chanel, która nieco podrasowała „pied-de-poule”. Wkrótce przekrzywiona krata stała się symbolem elegancji i dobrego smaku. Świadczy o tym choćby fakt, że pudełko pierwszych perfum Diora miało na sobie pepitkę.
Kolejne dekady to tworzenie wariacji na temat klasyki. Ten ważny trend rozpoczął amerykański projektant Geoffrey Beene, który w latach 60. połączył czerń z kolorem: lawendą, zielenią i karmelem. Współcześnie pepitka wykorzystywana jest m.in. przez Michaela Korsa, Aleksandra McQueena i dom mody Gucci. Wzór nie jest już zarezerwowany tylko dla eleganckich strojów, stosuje się go także w kolekcjach casualowych.
Pepitka może występować jako wzór na całej powierzchni sylwetki, np. na płaszczu, ale też jako skromny dodatek, np. na muszce czy krawacie. Przy umiejętnym doborze deseni, można łączyć różne kolory i wielkości kraty w jednej stylizacji. Należy jednak pamiętać, że im większy wzór, tym bardziej rzuca się w oczy, co nie zawsze jest pożądanym efektem.
Tyle o pepitce znalazlam w sieci.
Wiem, ze sie powtarzam, ale tym razem pokazuje Wam plaszcz w pepitke,wersja " dla mlodszych" wiec kolor zywy, wrecz energetyczny.Tkanina jest dosc gruba,powiedzialabym nawet, ze obiciowa, sztywna.Nie ma w srodku ani grama usztywnien (cokowiek to znaczy) tylko tkanina i podszewka.Poniewaz ciezko sie ja prasuje, a nawet wcale, wszystkie szwy trzeba bylo stebnowac.Wyglada to troche odpychajaco i topornie,ale to byla jedyna opcja, by ujarzmic peczniejace szwy.
Model powstal na podstawie zdjecia z katalogu i nawiazuje krojem do stylu vintage.
Rozmiar plaszczyka 36.
Apaszka to jedwab a torebka GLOMESH.
Guziki sa tylko dekoracja a zapiecie jest na zatrzaski obszyte tkanina.
I kilka detali.)
Pozdrawiam i zycze Wam duzo inwencji tworczej.)
Korzenie pepitki sięgają aż III wieku n.e. Wtedy to na terenie Skandynawii zaczęły powstawać materiały tkane w nieco przekrzywioną kratę. Wersja pepitki, którą znamy, pochodzi jednak z wieków późniejszych – pojawiła się w XVI-wiecznej Szkocji na kocach używanych w gospodarstwach wiejskich oraz ubraniach ubogiej społeczności. Motyw powoli zyskiwał uznanie wśród innych warstw społecznych; w XIX wieku spodobał się arystokracji.
Rozkwit popularności pepitki przypada na XX wiek, a zwłaszcza lata 20-50., za sprawą Coco Chanel, która nieco podrasowała „pied-de-poule”. Wkrótce przekrzywiona krata stała się symbolem elegancji i dobrego smaku. Świadczy o tym choćby fakt, że pudełko pierwszych perfum Diora miało na sobie pepitkę.
Kolejne dekady to tworzenie wariacji na temat klasyki. Ten ważny trend rozpoczął amerykański projektant Geoffrey Beene, który w latach 60. połączył czerń z kolorem: lawendą, zielenią i karmelem. Współcześnie pepitka wykorzystywana jest m.in. przez Michaela Korsa, Aleksandra McQueena i dom mody Gucci. Wzór nie jest już zarezerwowany tylko dla eleganckich strojów, stosuje się go także w kolekcjach casualowych.
Pepitka może występować jako wzór na całej powierzchni sylwetki, np. na płaszczu, ale też jako skromny dodatek, np. na muszce czy krawacie. Przy umiejętnym doborze deseni, można łączyć różne kolory i wielkości kraty w jednej stylizacji. Należy jednak pamiętać, że im większy wzór, tym bardziej rzuca się w oczy, co nie zawsze jest pożądanym efektem.
Tyle o pepitce znalazlam w sieci.
Wiem, ze sie powtarzam, ale tym razem pokazuje Wam plaszcz w pepitke,wersja " dla mlodszych" wiec kolor zywy, wrecz energetyczny.Tkanina jest dosc gruba,powiedzialabym nawet, ze obiciowa, sztywna.Nie ma w srodku ani grama usztywnien (cokowiek to znaczy) tylko tkanina i podszewka.Poniewaz ciezko sie ja prasuje, a nawet wcale, wszystkie szwy trzeba bylo stebnowac.Wyglada to troche odpychajaco i topornie,ale to byla jedyna opcja, by ujarzmic peczniejace szwy.
Model powstal na podstawie zdjecia z katalogu i nawiazuje krojem do stylu vintage.
Rozmiar plaszczyka 36.
Apaszka to jedwab a torebka GLOMESH.
Guziki sa tylko dekoracja a zapiecie jest na zatrzaski obszyte tkanina.
I kilka detali.)
Pozdrawiam i zycze Wam duzo inwencji tworczej.)
wtorek, 10 marca 2020
Wiosenny plaszcz w "kurza stopke".
Jezeli kiedykolwiek wybierzecie sie do sklepu po tkanine na zakiet to pamietajcie, ze przeznaczenia nie da sie odmienic i z ilosci tkaniny zakupionej na zakiet nie da sie uszyc plaszcza.Kupilam 2,50 metra zakardu o szerokosci 130cm.Niby ok , ale ja nie jestem rozmiar 34, ani 36 ,38 nawet nie 40.
Tkanina jest wedlug mnie tak ladna ze postanowilam uszyc plaszcz.Na poczatku wszystko bylo niby proste, ale....zabraklo 7 cm dlugosci tkaniny.Nie zdradze Wam z ilu czesci sklada sie moj plaszcz,bo i tak nie uwierzycie.Sztukowane, kombinowane, doszywane, laczone po wzorze kawalki tkanin daly w koncowym efekcie plaszcz.A ta "kurza stopka" zachwycilam sie w ubieglym roku, gdy ogladalam pozegnalny pokaz Karla Lagerfelda dla Chanel , jaki mial miejsce juz po jego smierci (zm.19.02.2019).Zaprezentowano wowczas kolekcje stworzona jeszcze przez niego samego w Grand Palais ,w Paryzu ,z niesamowita sceneria zimowa.Cala kolekcja to byly kratki, krateczki, pepitki, kurze stopki, czern i biel, a Penelope Cruz pojawila sie na wybiegu z biala roza zegnajac projektanta.
Poniewaz granat to nowy czarny, wiec moj zakard a nastepnie uszyty z niego plaszcz , jest jak najbardziej na fali . Ten granat laczony jest z kolorem kosci sloniowej.
Oprocz plaszcza uszylam rowniez z granatowego jedwabiu spodniczke na podszewce krojona ze skosa, by kolorystycznie pasowala do calosci.Bluzka na zdjeciu to takze moja praca, ale sprzed dwoch lat.
Bystre oko wychwyci mankamenty swiadczace o braku tkaniny.
Apaszka to Cartier.
Dlugi sznur pieknych perel Akoja w perlowych blekitach i niebieskosciach idealnie wpasowal sie w stylizacje.
Kwiaty dostalam od syna i wnuka na Dzien Kobiet.
Ponizej dalam zblizenie na detale.Podszewka w spodnicy na pierwszym zdjeciu tez jest granatowa, ale przy swietle wieczornym zrobila sie brazowa.
Guziki dwa bizuteryjne z granatowa masa perlowa w srodku.
Podszewka to satyna i dla dekoracji wypustka z koronki .
Patki nad kieszeniami tez wykonczone podszewka.
Zdjecie z pokazu, o ktorym pisalam na wstepie posta.
Oraz Penelope Cruz i biala roza.
Sle pozdrowienia.
Subskrybuj:
Posty (Atom)