sobota, 23 lipca 2011
..kolorowo..
Te krzyzykowe obrazki maja juz 15 lat...brak im ostrosci bo zdarzyly wyblaknac/wisialy na scianie/,brak im pieknych ram bo wlasnie przywiozlam je z Polski i musze je jakos ladniej oprawic/15 lat temu w naszym kraju nie bylo takich pieknych ramek jak mozna dzis zrobic, kupic lub zamowic/.Mam pewnien sentyment do tych obrazkow , a ze to rekodzielo wiec napewno ich nie wyrzuce.Poniewaz twraja wakacje i moje dzieci przyjechaly do nas i jeszcze nastepni sa w drodze, moje prace reczne czyli szycie krzyzykowanie i wszytko inne musi poczekac.Nie czesto mam okazje widziec sie z dziecmi i nacieszyc sie wnusiami.Bede musiala znow im Wieden pokazac, pamiatki kupic , zdjecia porobic co by bylo o czym zima wspominac.A w miedzyczasie powstaja przetwory na zime.Milej niedzieli Wam zycze.
wtorek, 12 lipca 2011
..Patchwork..
Patchwork- tak musze nazwac moja gwiazde.Bo jak inaczej..co prawda patchworki to poduszki. pledy, koldry, narzuty, serca, kartki, zabawki i wiele innych,jednakze moja gwiazda powstala z resztek roznych tkaninek (na zdjeciu ponizej widac jak przygotowywalam gwiazde :tekturka, resztki materialkow, nici , igla itd) tak jak kazdy patchwork..Kazda mala gwiazdka to 5 obszytych recznie rombow (w sumie 12 szt) nastepnie kazdy do kazdego przyszyty i sama sie gwiazda ksztaltuje podczas zszywania .Mnostwo pracy .Moja pierwsza gwiazde uszylam gdy mialam 17 lat.To byly czasy:pierwsza milosc, pierwsza randka, pierwszy pocalunek, pierwsza dwuja z fizyki., cyganka, pierwsza wrozba ktora spelnila sie w 100% no ale ok..dosc tych wspomnien.Oprocz gwiazdy chcialam Wam pokazac nowe miesieczniki z krzyzykami(w srodku sa cuda-wianki, wierzcie mi).Zycia mi zabraknie by zrobic choc w czesci to co jest pokazane , Dlatego zrobie niebawem Candy i podziele sie z Wami tymi gazetkami. ,Zycze Wam duzo weny tworczej mimo ze trwaja wakacje.
piątek, 8 lipca 2011
piątek, 1 lipca 2011
.Walka z wiatrakami
Przez lata cale nagromadzilam mnostwo przydasiow/tak jak kazda z Was/.Nadszedl czas wakacji, urlopow i porzadkow.Wyrzucic szkoda wiec co?..no co?..pytam sama siebie.Musze to jakos zagospodarowac.Uszyje poduszki, boutisy, podkladki,posciele.Bede haftowac co mi w rece wpadnie byle jakos muline wykorzystac i mnostwo kawalkow aidy o roznym splocie .Duzo pieknych tkanin zamienie w bluzki, podomki i inne wazne w zyciu kobiety ubrania, ktore da sie uszyc w domu z wykorzystaniem overlocka oczywiscie.Dzis chcialam Wam pokazac co zrobilam z koronkami, tasiemkami i wstazkami..ot uszylam powloczke na poduszke..mila dla oka..prawda?Skonczylam moje pierwsze biscornu, zrobilam dwa etui na chusteczki higieniczne,zajelam sie kwiatami i ziolami na parapetach a wieczorem bede sie rozkoszowac lektura swietnych gazetek , w ktorych to wlasnie mam zamiar znalezc pomysly na zagospodarowanie moich przydasiow.Uffff..to wlasnie chcialam Wam powiedziec..ze czeka mnie nie lada wyzwanie..ale o tym jak bedzie przebiegala moja walka z nadmiarem tych przydasiow bede was sukcesywnie informowac az do skutku.Zycze Wam slonecznego weekendu.
Subskrybuj:
Posty (Atom)