Byl juz heksgonowy bieznik a teraz powstala torba.Adekwatna do mojego nastroju i panujacej pogody:szara,bura, ponura , smutna ,ciemna.A ze wraz z kazda nastepna pora roku szyje kolejna torbe ,.tak wiec nadszedl czas najwyzszy by ja Wam pokazac.
Szylo sie ja calkiem latwo..powstala z prostokata utworzonego z pozszywanych heksagonow.
Wypikowalam ja maszynowo dajac do srodka ociepline i pod nia tkanine
Uszylam tych heksagonow kiedys tam caly karton, wiec zapewne jeszcze kilka rzeczy z nich powstanie.
Oto moje zapasy
Torba raz jeszcze
Torba ma drewniane uchwyty.Kiedys kupilam na lumpkach stara szmaciana torbe wlasnie ze wzgledu na te uchwyty..Zaplacilam centy a teraz uchwyty sie przydaly.
I z boku
Moja Marzenka a nasza kolezanka Kiboko z bloga http://patchworkowo-kiboko.blogspot.co.at/
ktora prowadzi kursy patchworkowe w Toruniu, obdarowala mnie (na drodze blogowej wymianki) pieknym bieznikiem patchworkowym i podkladka sniadaniowa.Moja praca wymiankowa robi sie dopiero.Marzenko..ogromnie dziekuje ,Piekne prace, staranne.
Same ocencie
A tu bieznik i podkladka razem
W sprzedazy ukazal sie juz kalendarz Burdy na 2014 rok.
Dzis kwiaty juz jesienne
Pozdrawiam Was jesiennie i zycze dobrych nastrojow mimo deszczowej pogody.