sobota, 24 kwietnia 2021

Szesc bluzeczek na szesc roboczych dni tygodnia.

 To byl prawdziwy maraton.W ciagu jednego tygodnia uszylam szesc bluzeczek.Od podstaw.Sa mi bardzo potrzebne.Bo wiosna przyszla, bo o tej porze roku zawsze uzupelniam swoja garderobe,bo to, co mam w szafie przestalo mi sie podobac, bo przestalo na mnie pasowac.A ze te kawalki tkanin byly za male, by cos z nich ladnego powstalo, pomysl nowych bluzek byl wlasnie tym, czym byc powinien.I tak , na podstawie wykroju na bluzke podstawowa powstaly bluzki niemal takie same, ale roznia sie dlugoscia rekawa, jego wykonczeniem, czyli z mankietem wywijanym, mankietem opuszczonym, z gumka dolem , z kimonem, z rekawem dzwonem i z prostym rekawkiem o dlugosci 3/4.Roznia sie rowniez dekoltem czyli lodka, szpic, pekniecie , na okraglo czy polokraglo.Roznia sie dlugoscia, czyli do bioder, za biodra i  ponizej pasa. Moge je nosic do spodni, spodnic dlugich i krotkich a nawet do leginsow.I tu zauwazylam, ze nie mam dlugich spodnic.I trzeba je bedzie uszyc.A pomysly na nie juz mam.Czeka mnie duzo pracy.

Wszystkie bluzki sa z wiskozy.Wykonczone od lewej strony lamowkami ukosnymi i szwami francuskimi.Doly bluzek podszywalam recznie.
















Zycze Wam udanego weekendu.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...