niedziela, 12 maja 2019

Bluzki "po domu" ciag dalszy....

 Tak jak obiecalam w poprzednim poscie , pokazuje Wam kolejne bluzki "po domu".Powstaly trzy.Wszystkie z miekkiej wiskozy.Wylamowane, laczone przy pomocy francuskiego szwu,uszyte z malenkich kawalkow tkanin, bo zaledwie  70 centymetrow mialam z kazdego koloru.To mialy byc w pierwszym zamierzeniu spodniczki.Uznalam   jednak tkaniny  za zbyt  kwieciste jak na spodnice i tak powstaly bluzki.
Bardzo kwiecista jest ta pierwsza bluzka, prawda? Wykorzystalam wzor kwiatu , pieknie wkomponowal sie w dekolt.Zamiast rekawkow sa malenkie motylki.




Ta bluzka ponizej  jest  rowniez w kwiaty, ale o nieco zgaszonej kolorystyce, wiec by ja  zrobic bardziej wyrazista  przy twarzy, wykonczylam ja skosnym rulonikiem  przechodzacym w wiazanie.Jest schludnie i dekoracyjnie.


Bluzka jest kimonowa,poniewaz nawet na malenki motylek-rekawek zabraklo tkaniny.


Ta wiskoza ma wyrazny wzor paisley,kolory bardzo lagodne i idealnie nadaje sie na bluzke .Tez uszylam ja z kimonem  i wykonczylam pod szyja, od wewnetrzej strony , blekitnym oblozeniem, wylamowanym naturalnie  jedwabiem lekkim jak piorko.


Te wiazadelka  staly sie dla mnie w chwili obecnej najpiekniejszym, najbardziej kobiecym wykonczeniem dekoltu zarowno w bluzkach , jak  i w sukienkach.Tak wiec napewno sie  jeszcze  one pojawia, gdy bede szyla sukienki na lato.


A tutaj pokazuje Wam, jak wykonczylam dekolt w bluzce od lewej strony.


Reasumujac mam juz  cztery bluzki "po domu" jeszcze trzy i bede ubrana na caly tydzien.Codziennie inaczej.
Pozdrawiam Was serdecznie.)


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...