Uszylam komplet wczesnowiosenny z lekkiej jak piorko bawelnianej tkaniny MISSONI. Tkanina orginalnie wykonczona jest wzdluz brzegow zabkami co bardzo ulatwia prace wykonczeniowe i daje efekt lekkosci.Na kolejnych zdjeciach pokazalam Wam, jak wzmocnilam ukosne ciecia i krzywizny czyli dekolt, ramiona i pod pachami.Tkanina jest dziana jak swetrowa, tysiace oczek, trzeba bylo zamocowac, zeby sie nie spruly.Ponadto tkanina nie nadaje sie pod overlock, wiec trzeba bylo wszystkie szwy obrzucic recznie metoda powtorzonego krzyzyka.Pachy i dekolt wylamowalam, ale ta metode stosuje od zawsze i Wy ja juz znacie.Ten dwuczesciowy komplet mozna nosic oddzielnie czyli spodnica z inna bluzka badz calosc razem.Duzo pracy mialam przy krojeniu i wszywaniu rekawa, poniewaz, jak zauwazylyscie ,wzorek "bargello" wpasowal sie idealnie na ramionach i na wysokosci ramion.Zamierzony efekt zostal osiagniety.
Zdjecia wogole nie oddaja pieknych kolorow tej tkaniny.
Teraz tylko czekam na cieplejsze dni i juz mam w czym isc na kawe.Nowy ciuszek zawsze bardzo cieszy.
Uszylam rowniez bluzke z dzianiny i pasujaca do niej dzianinowa spodniczke.
Powstalo tez kilka spodniczek dzianinowych ,czyli takie do chodzenia po domu.Pokazuje jedna, bo to zwykle trapezy z szeroka gumka w talii.
Ponura aura na dworze, brak sniegu i mrozu nie zacheca do szycia.Ale potrzeba nowych ciuszkow jest wieksza niz znuzenie .Tak wiec powoli powstaja nastepne ubrania.
Pozdrawiam zagladajacych tutaj.