Lezala w szufladzie, przekladana z miejsca na miejsce, naga, i zawadzala, ale zal mi bylo ja wyrzucic, poniewaz ma piekne ruchome oczka, raczki i nozki no i ten usmiech.Tylko ze ona byla w czesciach..wszystko osobno..jakos ja poskladalam choc nie do konca udanie bo raczki wciaz sa zle zrobione...
Dzis powiedzialam: dosc tego , albo dzis cos z nia zrobie albo wyladuje w koszu na smieci.
Nie chcialo mi sie rozkladac maszyny .Pozbieralam szmatki , ktore mialam pod reka czyli atlas , tiul i wstazeczki, troche drutu na kapelusik , igla, nitka i do dziela,,
Latwo sie nie szylo, bo recznie i tkanina sliska a tiul uparty jak osiol..ale dalam rade.Teraz lala siedzi na honorowym miejscu i wyglada na ksiezniczke.
Kilka detali
lala ma tylko 18 cm wysokosci wiec szycie tych drobiazgow bylo niezwykle mozolne.
Zbilza sie Boze Narodzenie i kto wie, czy jej krzesla nie przerobie na sanki a jej nie uszyje stroju Swietej Mikolajowej.Przydalby sie jakis prezencik. .Uwielbiam je otrzymywac.
.
Zycze Wam milego dnia i dziekuje za mile komentarze pod ostatnim postem.)
Dzis powiedzialam: dosc tego , albo dzis cos z nia zrobie albo wyladuje w koszu na smieci.
Nie chcialo mi sie rozkladac maszyny .Pozbieralam szmatki , ktore mialam pod reka czyli atlas , tiul i wstazeczki, troche drutu na kapelusik , igla, nitka i do dziela,,
Latwo sie nie szylo, bo recznie i tkanina sliska a tiul uparty jak osiol..ale dalam rade.Teraz lala siedzi na honorowym miejscu i wyglada na ksiezniczke.
Kilka detali
lala ma tylko 18 cm wysokosci wiec szycie tych drobiazgow bylo niezwykle mozolne.
Zbilza sie Boze Narodzenie i kto wie, czy jej krzesla nie przerobie na sanki a jej nie uszyje stroju Swietej Mikolajowej.Przydalby sie jakis prezencik. .Uwielbiam je otrzymywac.
.
Zycze Wam milego dnia i dziekuje za mile komentarze pod ostatnim postem.)