Czesto w ostatniej chwili stwierdzamy, ze nie mamy bluzki odpowiedniej pod zakiet.Wlasnie na te chwile warto miec w szafie cos na awaryjne sytuacje.Ameryki nie odkrylam, ale odkrylam "plastrony" badz wypelniacze dekoltow.Szyje sie je bardzo szybko, nie ma podkroju pach, nie ma rekawow,sa tylko ramiona , prosty przod i tyl.Nawet po bokach nie jest zszyty tylko w tali polaczony mala gumka by moc go zalozyc i umiejscowic.
Moj jest z przodu z koronki a z tylu z zorzety.Doszyty kolnierzyk idealnie udaje bluzke.Naturalnie nie mozna sie z zakieta rozebrac, majac ten plastron na sobie,zeby oszustwo nie wyszlo na jaw.
Nawet najbardziej zapracowane na Swieta dziewczyny moga sobie taki niezbednik wykonac pomiedzy jednym ciastem a drugim , badz jako przerywnik w robieniu krokiecikow.
Drugi pomysl to wykorzystanie paska sztucznego futerka jako otulacz wokol szyi badz dekoltu.Mozna go zwyczajnie zarzucic na szyje jak szal, badz lekko podszyc pod dekolt sweterka.
To krotkie futerko udaje , ze jest kolnierzem.
Mysle, ze ktos z Was skoryzsta z moich propozycji.)