Len.Zawsze artystycznie pognieciony, wizualnie niepoprawny,nigdy nie doprasowany, wciaz kurczacy sie w praniu, wygladajacy jak.......(scierka, szmata).Ale tez najchlodniejszy z chlodnych tkanin, przewiewny, antyalergiczny,chroniacy przed promieniowaniem slonecznym,odrzucajacy brud i drobne zanieczyszczenia.Dla tych zalet warto sprawic sobie ubrania z lnu na lato.
Uszylam sobie z bezowego lnu dwuczesciowy komplet .Do noszenia razem ,badz w zestawach z innymi czesciami garderoby(spodnie, t-shirty,podkoszulki na ramiaczkach).Spodniczka z tylu jest w talii na gumce a z przodu ma usztywniony pasek.Zapinana z przodu na calej dlugosci.Kieszonki nakladane maja wyhaftowany maszynowo biala nicia element drzewa.Poniewaz bardzo ciezko jest dopasowac akcesoria do lnu, a juz napewno bizuterie,wiec zamiast korali czy wisiorkow uszylam na dekolcie plecionke lniana ozdobiona drewnianymi koralikami.Podobnie ozdobilam slomkowy kapelusz.Dobralam bakelitowe bransoletki w idealnie pasujacych kolorach.Buty, czyli klapki, sa ze skory.Caly zestaw jest bardzo eco.
Znajdziecie tutaj, jak zawsze u mnie, duzo Vintage:bransoletki, ogromny wachlarz,torebka czy kapelusz.
Sle pozdrowienia.)