czyli bieznik w kola.Powstawal dlugo.Bez wykrojnikow i szablonow. Wtedy, gdy zaczynalam przygode z patchworkiem.Odlezal swoje w kartonie i postanowilam go skonczyc. Wykorzystalam do wykonczenia tkaniny z najnowszej kolekcji Tilda.Czy spelnil moje oczekiwania??
Napewno bedzie mi sluzyl na stole w kuchni , gdy bede pila kawe.
Tu ponizej juz pije kawe wieczorna.
Pikowalam roznie i ozdobnie i bardzo prosto , promniennie..Naturalnie calosc wykonana jest z 100% bawelny.
A tak wyglada bieznik od spodu ,czyli lewa strona mojej pracy.
Teraz do uszycia takiego bieznika uzylabym z pewnoscia maszynki.
Od kilku dni mam .
Mam rowniez do niej 6 roznych wykrojnikow.
Czytam ksiazki.
Moj kotek-psotek czyli moja Bianka zwalila mi z deski do prasowania zelazko..musialam kupic natychmiast nastepne.
Kwiatuszek , jako mily dla oka element dekoracji bieznika i stolu.
A tu jeszcze raz rzut oka na bieznik.Pikowalam go naturalnie na mojej nowej Janome Memory Craft 8200QC.
Pozdrawiam Was milo.Zycze wielu cieplych dni i udanych urlopow.