Mysle ze niebawem otworze szeroko okno i powitam wiosne)
niedziela, 27 lutego 2011
..na parapecie zamieszanie..
..podusie...
Poduszki..to co lubie najbardziej szyc,,Szyje je wlasciwie z kazdego ladnego kawalka materialu , mam ich juz cala kolekcje i wciaz mam na nie nowe pomysly :jak uszyc , gdzie polozyc lub komu podarowac....
Te powstaly z grubej bawelny..czarna juz pokazywalam wczesniej w poscie.Maja wokol dekoracyjna falbane..
Biegne do pracy..czasu na sprzatanie juz mi nie zostalo.)
..chlebaczek..
Chlebaczek ...a tak naprawde materialowy pojemniczek do serwowania pieczywa na stol..Uszylam go z bialej bawelny i kolorowej a rogi przewiazalam aksamitnymi wstazkami , wewnatrz usztywnilam fliselina.Sprawdza sie w praktyce doskonale.
Moze kolorystycznie nie pasuje do calosci ale to wersja probna Mysle ze powstanie wiecej takowych chlebaczkow.Moje corki i synowe tez zechca je miec.
Moje krzesla dostaly nowe sukienki..uszylam je z bialego batystu zeby sie nie gniotly i przewiazalam jedwabna wstazka..Calkowicie zmienily wyglad wnetrza pokoju.Mysle ze beda dlugo nam sluzyc.Zainspirowalam sie na jakims zagranicznym blogu bardzo zblizonymi do moich sukienkami na krzeselka.Tak wiec pomysl z neta a wykonanie moje.)
Subskrybuj:
Posty (Atom)