Jutro, czyli 21 czerwca ,rozpoczyna sie astronomiczne lato.Od kilku dni sloneczko pieknie grzeje.Dzieci sa szczesliwe ,bo baseny sa otwarte.Ja unikam slonca,wole parki i zacienione laweczki.Ostatnio jednak duzo czasu spedzilam przy maszynie.Nadchodzi czas urlopow i czas letnich ciuszkow.Jako pierwszy letni ciuszek powstala suknia dla synowej, a wlasciwie dwie suknie.Synowa nosi rozmiar 36 .Wybrala suknie z Magazynu modowego "Nähtrends" nr 04/21model 11.Uszylam jej model probny z plotna.Tak jej sie spodobal, ze nie pozwolila go wyrzucic, tylko kazala go wykonczyc.To jest suknia w drobne paseczki bialo-czerwone.Nastepnie uszylam jej suknie wlasciwa z Crepe de China.I tak synowa ma dwie suknie na lato.Ponadto wnuk moj, Konrad (5 lat) poprosil tez o ubranka dla siebie na lato.Poniewaz len ma wlasciwosci chlodzace, na te chwile uszylam mu trzy pary lnianych spodenek w kolorach:biale, bezowe i niebieskie.Uszylam mu rowniez koszulke z blekitnej popeliny i pasujace do niej krotkie spodenki.To nie koniec jego ubran, czyli ciag dalszy nastapi.
Ponadto szyje tez dla siebie letnie ubrania, ktore pokaze w innym poscie.