Bardzo dziekuje Wam ,moje kolezanki,za ostatnie komentarze, gdzie prezentowalam moja nowa maszyne do szycia.
Wiele z was oczekuje na "nasz" debiut.
Otoz, maszyne niemal w calosci juz opanowalam/dlatego mnie tak dlugo tutaj nie bylo/ i uszylam 12 roznych rzeczy, ale te pokarze dopiero 6 grudnia jak Mikolaj doreczy prezenty(wszystkie dla jednej osoby), a poki co powstal adwentowy kalendarz.
Gdzies w necie widzialam latwy do zrobienia i postanowilam go odtworzyc;woreczki to len , cyferki to stempelki,czapka Mikolaja to resztki ozdobne mojego sweterka, broda i baki to wata, lukrowa laska kupiona na Christkindermarkt na Rathaus, galazki modrzewia(wiecznie zielony) oraz resztki tkanin w kuchenne motywy, bo kalendarz zawisl w kuchni.
Teraz musze upolowac kremowy amarylis i kremowa poinsecje, ktore beda stanowily dekoracje swiateczne stolu. W tym roku stawiam na bez, braz i zloto, tylko choinka bedzie bardzo kolorowa.
Na koniec nowe gazetki z robotkami recznymi z Wloch, USA i Austrii.Zycze Wam udanego tygodnia i ide poogladac Wasze prace.
Wiele z was oczekuje na "nasz" debiut.
Otoz, maszyne niemal w calosci juz opanowalam/dlatego mnie tak dlugo tutaj nie bylo/ i uszylam 12 roznych rzeczy, ale te pokarze dopiero 6 grudnia jak Mikolaj doreczy prezenty(wszystkie dla jednej osoby), a poki co powstal adwentowy kalendarz.
Gdzies w necie widzialam latwy do zrobienia i postanowilam go odtworzyc;woreczki to len , cyferki to stempelki,czapka Mikolaja to resztki ozdobne mojego sweterka, broda i baki to wata, lukrowa laska kupiona na Christkindermarkt na Rathaus, galazki modrzewia(wiecznie zielony) oraz resztki tkanin w kuchenne motywy, bo kalendarz zawisl w kuchni.
Teraz musze upolowac kremowy amarylis i kremowa poinsecje, ktore beda stanowily dekoracje swiateczne stolu. W tym roku stawiam na bez, braz i zloto, tylko choinka bedzie bardzo kolorowa.
Na koniec nowe gazetki z robotkami recznymi z Wloch, USA i Austrii.Zycze Wam udanego tygodnia i ide poogladac Wasze prace.