Wieszaczki byly drewniane.Obszylam je roznymi resztkami bawelnianych tkanin , wypychajac od srodka ocieplina. Na metalowe zawieszki uszylam z atlasowych wstazeczek tuneliki i naciagnelam na nie wiazac kokardki. W szafie zrobilo sie bardzo przytulnie.)
Wieszaki są przepiękne, aż chce sie zrobić rewolucje w szafach:)
OdpowiedzUsuńWieszaczki bardzo ładnie się prezentują.Napewno nie pozadzierają żadnej delikatnej bluzki i nie powypychaja brzydko ramion...
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPrzecudne Moja cioteczka ma tylko takie poubierane wieszaczki w swoich szafach; zawsze mi sie to bardzo podobalo Pozdrawiam serdecznie :D
OdpowiedzUsuńprześliczne wieszaczki naprawde jestes bardzo zdolna piękne prace pozdrawiam gorąco:)
OdpowiedzUsuńPiękne wieszaczki! Pewnie wykonanie bardzo pracochłonne, prawda? Zawsze mi się marzyły takie, ale jakoś nie mam do tego "drygu", jak to się mówi. Aż chce się otwierać szafę, żeby chociaż na nie popatrzeć, prawda?
OdpowiedzUsuń