Wiosna sprawila ze wszyscy cos robia:maluja, rysuja, skubia, filcuja, kleja, decupazuja i to jest wlasnie wena tworcza , ktora i mnie dopadla..ale w innym kierunku.....ja szyje.Stary bialy kosz, ktory mial isc na smietnik, pozostal w domu..uszylam mu wklad w bialo niebieska krateczke i wielkie serce...a co...niech wie , ze mam serce.Dla pisanek, a propo malowanych w ubieglym roku, uszylam taki dziwny koszyczek nosidelko, ktory zwiazany na srodku tasiemeczkami daje sie przenosic . Wykroj jest w necie..tylko nie pamietam dokladnie gdzie, ale jak bedzie trzeba to poszukam, na wypadek gdyby ktoras z kolezanek chciala podob/ny uszyc...A kury..no wlasnie, te kury mnie oczarowaly i skorzystalam ze wskazowek i wykroju naszej kolezanki savannah na blogu Hause of Baba Jagahttp://houseofbabajaga.blogspot.com/.Dziekuje savannah..udalo mi sie uszyc..jestes super instruktorka.Pozdrawiam was,zycze dalszej weny tworczej a ja ide do maszyny, zapewne znow cos uszyje..
Wspaniałe dzieła! ja niestety mało czasu spędzam ostatnio na robótkach, bo bardzo dużo pracuję. A szycie wciąż jest dla mnie pewną tajemnicą i zazdroszczę Ci tych umiejętności. Ale może kiedyś.......Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKury super, widzę u Ciebie już bardzo wiosennie i widać nadchodzące Święta. Ja też zabieram się za robotę i przygotowania dekoracji...śliczne serduszko...pozdrawiam, miłej niedzieli...
OdpowiedzUsuńWitaj Alicja.Wyslalam Ci wiadomosc .Sprawdz poczte.Pozdrawiam Monicja
OdpowiedzUsuńkuty są szałowe i obecnie robią karierę w sieci jako wiodące przedstawicielki Chicken Right Watch.
OdpowiedzUsuńtą są Kuros Domos, czyli Domowe Cwane Kurzyska
uwielbiam je
kosz jest taki słodki , że powinien stać na wystawie w cukierni:)
pozdrowienia ze wsi
witaj:) cudne rzeczy robisz:) ciesze się ,ze zawitałaś na moim Candy! Trzymam kciuki! a ja zostaje u Ciebie na dłuzej:)
OdpowiedzUsuńTwoje kury są po prostu superowe, takie dumne i dorodnie wyglądające,widać żeś dobrze o nie dbała :) czyli świetnie poradziłaś sobie z kursikiem i moim zdaniem są jeszcze dorodniejsze niż te moje...
OdpowiedzUsuńKoszyczek romantyczny i to dobrze że się go pochopnie nie pozbyłaś, jak widać metamorfoza w pełni udana, pozdrawiam
Pieknie i swiątecznie u Ciebie. Zaraz sobie kurki odgapię. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńRękodzieło - cudna sprawa, pozytywnie zazdroszczę pomysłów i oczywiście podziwiam.
OdpowiedzUsuńSama raczkuję w "tych sprawach"
Podziwiam, Pozdrawiam i zapraszam na mojego świeżutkiego bloga bialydomek.blogspot.com
biały domek
Kury dobrze wypasione:) Grubaski;)
OdpowiedzUsuń