Witam Was ,moje kolezanki, po dlugiej przerwie w blogowaniu(blogi stan nicnierobienia).Chcialam Wam dzis pokazac zdjecia,ktore sa propozycja kreacji na wielkie wyjscia, na bale, wykonanych z najmodniejszych w tym sezonie tkanin.Jak widac kolorystyka lagodna;wrzosy, roze, brudne roze,fiolety, rozbielone borda i troche turkusu.Ale za to jakie tkaniny..a jakie ceny za metr? .te ciekawsze zaczynaja sie od 100Euro za metr.Wedrowallismy wzdluz regalow (bylam tam z corka , zieciem i dwoma wnusiami, ktore przyjechaly nas odwiedzic) zachwycajac sie koronkami, gipiurami, woalami, atlasami, satynami, haftami ,-dokladnie tkaninami z calego swiata.Troche to tak, jak z innej bajki..czuje sie tu klimat pokazow mody, bogactwo form i kolorow i caly ten blicht i elegancje wielkiego swiata.Ten sklep nazywa sie" Komolka" i miesci sie na jednej z wiekszych arterii handlowych Wiednia , na Mariahilferstraße,tuz obok metra.Jezeli kiedys bedziecie w Wiedniu , polecam ten sklep.Warto go odwiedzic a moze i cos tam dla siebie znajdziecie.Zycze Wam udanego tygodnia i ide odwiedzic Wasze blogi.
Propozycje na wiosnę? tylko na wielki bal :), a gdzie są najlepsze bale jak nie w Wiedniu. Może się na taki wybierasz, skoro podpatrujesz ? :)
OdpowiedzUsuńKochana! Miło Cię czytać:). Zdjęcia piękne a kreacje i kolorystyka - zachwycające!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię i miłych dni życzę!
Dobrze, że się pojawiłaś, zaczynałam się trochę martwić! O, powiało wielkim światem - kreacje i tkaniny, z których je wykonano, to już wyższa półka!Chociaż znając umiejętności i pomysłowość Polek w tym względzie sadzę , że wszystko jest do wykonania!
OdpowiedzUsuńTak sobie pomyslalam, ze to wlasnie "krolestwo tkanin" czyli "Komolka". Nawet w Polsce niektorzy go znaja, przynajmniej tam, gdzie ja mieszkam :)
OdpowiedzUsuńTakie materialy to tylko dla tych, ktorzy naprawde potrafia szyc, bo ja sobie nie wyobrazam; atlasu, adamaszku czy jedwabiu albo zorzety w rekach np. moich, to po prosu zmarnowany pieniadz , no niestety, znam swoje mozliwosci. Wiec pozostane jednak wierna tanszym bawelnom, lnom czy mieszanka, ale za to i w nich wybor jest swietny a pieniedzy na planowane zakupy nigdy nie dosyc:) Pozdrawiam
Te róże i wrzosy cudne. Tkaniny fantastyczne. Niestety powiem szczerze, że ja osobiście nie przepadam za balami. Ale raz gdzieś w takiej kreacji wystąpić bardzo bym chciała. Pozdrawiam cieplutko i dziękuję za odwiedziny w Zaciszu. Ania:)
OdpowiedzUsuńDobrze, że jesteś, Alicjo. Miło znowu do Ciebie zajrzeć. A tkaniny przepiękne, w sam raz na wielki bal. Powiało wielkim światem.... Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńAle mi zrobiłaś przyjemność Alicjo tym postem!
OdpowiedzUsuńPoczułam się jakbym została zaproszona na bal do Opery Wiedeńskiej:)
"Komolka" oczywiście znam- spędziłyśmy tam duzo czasu będąc z corką w Wiedniu. Wyszłyśmy z przecudnym aksamitem na garnitur dla córki...
uściski i pozdrowienia dla Ciebie i Wiednia
Buziaki
M.
Pięknie.Urocze kreacje:) Serdecznie pozdrawiam i dziękuje za odwiedzinki:)
OdpowiedzUsuńAlicjo ja to raczej tylko popatrzeć mogę bo rozmiar nie taki ..Ale dziękuje za piękne zdjęcia ..
OdpowiedzUsuńTo moje kolory, cudne materiały Alicjo, powiało Wielkim Światem, ja mogę tylko patrzeć bo na takie wielkie bale nie chodzę ale miło nacieszyć oko. Widzę, że miło spędzasz czas z rodzinką....pozdrawiam cieplutko bo u mnie nadal mrozi i już dość mam tej zimy....
OdpowiedzUsuńWspaniałe kreacje, och jak bym poszła na bal:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Tkaniny to cos co "Tygryski lubia najbardziej";))))))))))) Kocham takie sklepy:))))
OdpowiedzUsuńNiestety 100€ za metr to cena "normalna" za lepszej klasy tkanine:((
Jedwabie, kaszmiry, jesli jeszcze sa sygnowane Domami Mody (Escada, Armani, Dior) - cenami np. 180€ powalaja ale.......zawsze na spodniczke mozna te 60cm kupic:))))))
A tak na powaznie : we Wloszech mam outlet z tkaninami, w ktorym robie zapas na caly rok:-)))) Mozna ZAWSZE kupic DUZO tkanin z najwyzszej polki w cenach od 20, 30€ za metr...
Pozdrawiam cieplutko:-)
w Wiedniu jeszcze nie byłam wiec dzięki za fajny adres moze kiedys :-D, co do sukni to naprawdę piękne .
OdpowiedzUsuńUff, wreszcie przekopałam się przez "stertę" zaległości i dotarłam tu do Ciebie, Alu:) Znam troszkę Wiedeń, choć nie pamiętam, czy akurat w tym sklepie byłam. W każdym razie w czasie jednego z pobytów w Wiedniu, podczas, gdy ja biegałam po sklepach, mój M zaparkował gdzieś w centrum samochód i mu go... scholowali...strasznie był zły wtedy:D
OdpowiedzUsuńUrocze te kreacje, delikatne i zwiewne:)
Pozdrawiam cieplutko:)
Witam po przerwie!Zaglądałam,zaglądałam a u Ciebie urlopik mały był...Piękne sukienki,materiały muszą być cudowne w dotyku!Taaak Wiedeń kojarzy mi się z balami w tak atrakcyjnych sukniach!Pozdrawiam!:)
OdpowiedzUsuńZ daleka do Ciebie przybywam, więc pozwól że na chwilę się zatrzymam.
OdpowiedzUsuńKłopotu nie sprawię, ale pozdrowienia i życzenia zostawię.
Za Twoją gościnność podziękuję.
Uśmiechem przypieczętuję i dalej powędruję.
Miło że jesteś...
Moje koleżanki wzdychają: kolejny karnawał mija a my nie pobalowałyśmy :-)) a tu dzięki Tobie Alu chociaż troszkę, chociaż tak ciut, ciut otarłyśmy się o świat szumiących taft i pięknych koronek.
OdpowiedzUsuńZrób nam jeszcze jakiś wielkoświatowy bis. Pozdrawiam Cię ciepło z zaśnieżonej i dzisiaj szaro-burej Warszawy.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń...na piątym foto, środkowa suknia wprost dla mnie wymarzona...cudna!
OdpowiedzUsuńSerdeczności!
◄►DZIEŃ ◄► DOBRY ◄►
OdpowiedzUsuń●═══════◄►═══════●
Drogi przyjacielu
witam Cię serdecznie.
Przesyłam Ci uśmiech,
uśmiechnij się koniecznie.
Uśmiech rozwesela
i zaraża ludzi.
A wtedy w każdym z nas
chęć do życia się budzi!
Jak miło widzieć,że znów piszesz. Wydaję mi się,że tak niedawno tu zaglądałam i nic się nie działo, a teraz narzuciłaś takie tempo w blogowaniu,że aż muszę nadrobić zaległości:) Suknie są przepiękne, Alicjo. Miałaś czym nacieszyć oko:) Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuń