..temat wdzieczny ale moze troche nie na czasie, poniewaz mamy jesien i wszyscy o niej pisza.
A ze to, co mi sie przytrafilo kiedys w sklepie, przytrafilo sie wlasnie jesienia ,wiec zbyt daleko od tematu jesieni nie odbiegam.
Otoz ,bedac kiedys w sklepie z moimi gazetkami robotkowymi i przegladajac je w zachwycie , uszlyszalam pytanie sprzedawcy:"Was haben Sie gesagt"?(Co pani powiedziala?).W poblizu nie bylo nikogo.Wpadlam w panike.Zdalam sobie sprawe, ze gadalam cos do siebie.Hmmm...zaprzeczylam delikatnie przeczacym ruchem glowy na znak, ze nic nie gadalam i wyszlam nic nie kupujac.
Wrocilam do domu zniesmaczona i postanowilam uszyc sobie maskotke(moze misia, moze lalke albo krolika) do ktorej bede gadac, ktorej bede wszystko opowiadac.Takiego powiernika-spowiednika.
W koncu nie tylko ja do siebie gadam.Jas Fasola tez ma misia i do niego wciaz cos mowi.
Poszukalam i znalazlam...Mial byc w pierwszej wersji mis ale padlo w koncu na krolika ,bo ma wielkie uszy do sluchania ,wiec niech slucha.
Uszylam go.
Bedzie sporo zdjec ,jakie wykonalam w trakcie szycia maskotki, by przyblizyc wam stopien trudnosci.
A wiec -w trakcie haftowania
-w trakcie zszywania poszczegolnych czesci
-w trakcie laczenia czesci
Ujecie z boku
Kilka ujec z bliska
A tu w sasiedztwie z porcelanowym zegarem z figurkami (moj nowy nabytek i marzenie , ktore spelnil mi moj maz, bo zegar byl praktycznie nie do zdobycia-powalala cena, ale w koncu go mam)
Skorzystalam z czasopisma australijskiego Embriodery nr 18/12(ponizej fotka zajaczka i gazetki).Tu znalazlam wykroj mojej kroliczki, wzor do wyhaftowania i wskazowki ,w jakiej kolejnosci mam szyc,Wprawdzie moja kroliczka daleko odbiega od orginalu, ale pociesza mnie fakt, ze tego krolika w czasopismie wykonywala osoba fachowa a ja natomiast jestem w tym temacie debiutantka.
I na koniec kilka danych.Moja krolisia ma 50 cm wysokosci,
Uszyta jest z bialego lnu 100%,
wyhaftowana wstazeczkami jedwabnymi samodzielnie malowanymi i nicmi perlowymi ,
oczka to guziczki-grzybki
pod szyja zamiast krawata zawiazalam wstazeczke i maskotka zyskala charakter maskotki damskiej czyli kroliczki.
Mysle ze teraz rozmowy we dwoje beda odbywac sie znacznie czesciej bo kroliczka siedzi obok mnie .
<jak to dobrze miec kogos pod reka..
Dziekuje Wam pieknie za tyle wspanialych komentarzy pod moja lampka nocna czyli pod ostatnim moim postem.A teraz ide odwiedzic Wasze blogi bo przez moje chorowanie narobilam sobie ogrom zaleglosci,
A ze to, co mi sie przytrafilo kiedys w sklepie, przytrafilo sie wlasnie jesienia ,wiec zbyt daleko od tematu jesieni nie odbiegam.
Otoz ,bedac kiedys w sklepie z moimi gazetkami robotkowymi i przegladajac je w zachwycie , uszlyszalam pytanie sprzedawcy:"Was haben Sie gesagt"?(Co pani powiedziala?).W poblizu nie bylo nikogo.Wpadlam w panike.Zdalam sobie sprawe, ze gadalam cos do siebie.Hmmm...zaprzeczylam delikatnie przeczacym ruchem glowy na znak, ze nic nie gadalam i wyszlam nic nie kupujac.
Wrocilam do domu zniesmaczona i postanowilam uszyc sobie maskotke(moze misia, moze lalke albo krolika) do ktorej bede gadac, ktorej bede wszystko opowiadac.Takiego powiernika-spowiednika.
W koncu nie tylko ja do siebie gadam.Jas Fasola tez ma misia i do niego wciaz cos mowi.
Poszukalam i znalazlam...Mial byc w pierwszej wersji mis ale padlo w koncu na krolika ,bo ma wielkie uszy do sluchania ,wiec niech slucha.
Uszylam go.
Bedzie sporo zdjec ,jakie wykonalam w trakcie szycia maskotki, by przyblizyc wam stopien trudnosci.
A wiec -w trakcie haftowania
-w trakcie zszywania poszczegolnych czesci
-w trakcie laczenia czesci
Ujecie z boku
Kilka ujec z bliska
A tu w sasiedztwie z porcelanowym zegarem z figurkami (moj nowy nabytek i marzenie , ktore spelnil mi moj maz, bo zegar byl praktycznie nie do zdobycia-powalala cena, ale w koncu go mam)
Skorzystalam z czasopisma australijskiego Embriodery nr 18/12(ponizej fotka zajaczka i gazetki).Tu znalazlam wykroj mojej kroliczki, wzor do wyhaftowania i wskazowki ,w jakiej kolejnosci mam szyc,Wprawdzie moja kroliczka daleko odbiega od orginalu, ale pociesza mnie fakt, ze tego krolika w czasopismie wykonywala osoba fachowa a ja natomiast jestem w tym temacie debiutantka.
I na koniec kilka danych.Moja krolisia ma 50 cm wysokosci,
Uszyta jest z bialego lnu 100%,
wyhaftowana wstazeczkami jedwabnymi samodzielnie malowanymi i nicmi perlowymi ,
oczka to guziczki-grzybki
pod szyja zamiast krawata zawiazalam wstazeczke i maskotka zyskala charakter maskotki damskiej czyli kroliczki.
Mysle ze teraz rozmowy we dwoje beda odbywac sie znacznie czesciej bo kroliczka siedzi obok mnie .
<jak to dobrze miec kogos pod reka..
Dziekuje Wam pieknie za tyle wspanialych komentarzy pod moja lampka nocna czyli pod ostatnim moim postem.A teraz ide odwiedzic Wasze blogi bo przez moje chorowanie narobilam sobie ogrom zaleglosci,
Alicjo! Królik jest śliczny a haft wstążeczkowy nadaje mu dodatkowo uroku! Bardzo się napracowałaś ale efekt wspaniały!
OdpowiedzUsuńGadaj sobie teraz do woli do tych długich uszu:).
Wróciłam do domu i zaraz wybieram się na pocztę.....
Buziaki!
Chylę czoła! Słodziak piękny wyszedł.Napracowałaś sie nieźle, ale za to będzie z kim pogadać. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńpiękny i jak bogato zdobiony! niech będzie dobrym powiernikiem i niech dobrze słucha :)
OdpowiedzUsuńAlicjo on jest piękny..Słatasny ten Twój powiernik...czy Moja przesyłka dla Ciebie dotarła?Pozdrawiam serdecznie Dorcia.
OdpowiedzUsuńNapisz nam czasami o czym ze swoim prześlicznym powiernikiem rozmawiasz;-)
OdpowiedzUsuńAlicjo, wcale się nie dziwię, ze mówisz do siebie- zawsze to miło porozmawiać z kimś sympatycznym:))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Cie cieplutko
m.
OdpowiedzUsuńAlu, króliczek bardzo ładny, napracowałaś się przy haftowaniu, ale efekt na pewno wart wysiłku.
Pozdrawiam
Makneta
Alez sie narobilas!!!!!!!! Kochana, piekny wyszedl Ci ten powiernik:) Na przekor szarawej (przynajmniej u mnie) jesieni - jest w zdecydowanie antydepresyjnych barwach!
OdpowiedzUsuńBuziaki Kochana sle!!!
P.S. Alu pamietam o Tobie. Gdy tylko dotra do mnie tasiemki - biore sie za cieniowanie ( kupilam nowe farby, rewelacja!!) i sie przypomne:))))) Na razie "obrabiam" tzn. cieniuje 1600m cieniutkiego kaszmirku z moherkiem do 3D.
W domu to sobie z nia mozesz gadac do woli...ale skoro ona ma 50 cm to jak chcesz ja schowac w torebce? No chyba ze bedziesz z koszem albo plecakiem chodzila ...!
OdpowiedzUsuńAle trzeba przyznac ze krolisia jest bardzo efektowna a haft wstazeczkowy dodaje jej uroku i sprawia wrazenie jakby pochodzila z eleganckiej galerii recznie robionych zabawek, dla pociech bogatych ludzi...Ale kto potrafi takie cuda szyc, ten moze sie takowymi pochwalic...Ciekawa jestem tylko jak dlugo z nia pogadasz, pewnie tylko do nastepnych odwiedzin Twojej wnusi, ktora napewno uprowadzi ja przeznaczajac do wlasnych potrzeb i tyle ja bedziesz widziala....:)
Króliczek wyszedł Ci super, pięknie go ozdobiłaś i bardzo mi się podoba:)
OdpowiedzUsuńAlicjo cudny , uszaty słuchacz.
OdpowiedzUsuńjesteś mistrzynia wyszywania wstążeczkami , jak dla mnie ,,
Cudny nie moge sie napatrzeć . Zdrowia zycze ...
Świetny przytulasek :) na pewno będzie doskonałym słuchaczem.
OdpowiedzUsuńEine sehr schöne und aufwendige Arbeit!Gefällt mir sehr gut.Viele Grüße sendet Dir Evy!
OdpowiedzUsuńAlicjo , królik jest perfekcyjny!!! Dużo pracy w niego włożyłaś .
OdpowiedzUsuńJestem pełna podziwu!!!!
Pozdrawiam Cię serdecznie:)
Alu, królik jest cudny, ale abażur z poprzedniego posta to prawdziwe dzieło sztuki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Ależ piękności !!!
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem Twoich prac.
Pozdrawiam
Łał, ależ cudo! A te różyczki..., wszystko takie dopracowane. Zachwyciłam się:) Pozdrawiam cieplutko. Ania:)
OdpowiedzUsuńJasia Fasolę uwielbiam,ale Twój cudny królik jest po stokroć piekniejszy od tamtego wytartego misia:)
OdpowiedzUsuńMasz Dziewczyno cierpliwość do szczegółów,podziwiam!Pozdrawiam i zyczę zdrówka.
Alicjo,takim uszom to naprawdę możesz wszystko powiedzięć .
OdpowiedzUsuńI dużo.
I wszystko zostanie w rodzinie,hahaha.
Ale tak powaznie,to króliczek jest przecudny.
Mówisz o fachowosci.Czyz Ci tego brakuje?
Sadząc po efektach Twojej pracy,jesteś jak najlepszy fachowiec w swojej dziedzinie.
A haft wstążeczkowy to dalej moje niedościgłe marzenie.Cały czas chce się go nauczyć,ale nie mogę znależć czasu wolnego.I chyba na marzeniach się skończy.
Dobrze,ze mogę podziwiać u Ciebie.
Śliczny, tylko podziwiać.papa
OdpowiedzUsuńO tak Ala! Ja też się łapę na coś takiego, że gadam do siebie. Mam do kogo gadać ale czasami mi się tak jakoś do siebie "gadu, gadu". Mam w domu misia starego, bez jednego oka, taki staruch, chyba jak ja, ha!ha! nieraz sobie "pogadamy". Ciesze się, że nie tylko ja tak robię, bo już myślałam, że ze mnią coś "nie tak". Któliczek przecudny i dobry kompan do pogaduch....pozdrawiam Cie Ala cieplutko, ostatnio u mnie chyba jakieś zmęczenie materiału bo nic mi się nie chce...buziaki...
OdpowiedzUsuńNapracowałaś się zapewne przy haftach, ale za to masz cudownego powiernika i te uszyska...wszystko przyjmą, więc możesz z nim gadać do woli:) Śliczny:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Te hafciki sa urocze i króliczek będzie z pewnością świetnym słuchaczem, chyba że wnusia Ci go drapnie.;-).
OdpowiedzUsuńAlu podziwiam Twój haft wstążeczkowy opanowałaś go do perfekcji!
OdpowiedzUsuńKróliczek jest przesłodziutki)*
Pozdrawiam cieplutko)*
Podziwiam Twoje ostatnie dzieło:) podoba mi się znacznie bardziej niż oryginał, jest jakiś taki bardziej ujmujący no a wstążeczkowe hafty to wyższa szkoła jazdy, nawet się do tego nie przymierzam:)
OdpowiedzUsuńteż mi się marzy króliczek ale może w wydaniu bardziej przaśnym:) pasowałby bardziej do mojego otoczenia:) I wiesz co ? zawsze gdy tu zaglądam zastanawiam się jakie kwitnące kwiaty mnie przywitają:)):)
Przecudny króliczek i na dodatek z pięknym haftem!!!Trudu nie mało, za to efekt wspaniały! Pozdrawiam Alu i dobrego tygodnia życzę!
OdpowiedzUsuńPrzecudny króliczek i na dodatek z pięknym haftem!!!Trudu nie mało, za to efekt wspaniały! Pozdrawiam Alu i dobrego tygodnia życzę!
OdpowiedzUsuńObłędny króliczek!:)
OdpowiedzUsuńPrzeuroczy królik !
OdpowiedzUsuńAlicjo, uwielbiam Twoje hafty!!!
OdpowiedzUsuńDroga Alicjo, bardzo podziwiam Twoją twórczość i postanowiłam wyróżnić Twojego bloga. Po odbiór trofeum zapraszam na moją stronę: http://magnolienrinde.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńGorąco pozdrawiam:)
magnolienrinde
on jest cudny!!!
OdpowiedzUsuńмне оченьнравятся игрушки с вышивкой из австралийских журналов. Недавно купила у них несколько электронных схем, но еще не сделала ни одной. Только начала шить. По фото из журнала видно, что вышивка делается после сшивания деталей игрушки. Это не просто, наверное. Буду стараться. Я так поняла, что Вы делали игрушку немного по-совему. Сначала вышивка на деталях, а потом сборка игрушки. Так тоже хорошо. Есть мишка в в журнале Лена-рукоделие на русском языке. Может Вас и он заинтересует. Могу дать ссылку на магазин с таким журналом http://www.patterns.ru/product_info.php?products_id=18697
OdpowiedzUsuńтакой мишка тоже есть в моих планах. :-)
Желаю Вам дальнейших творческих успехов!