Nie znajduje czasu na korespondencje z Wami.Bardzo przepraszam .
Dzis pokaze to ,co przez caly miesiac dlubalam, czyli prawie nic.Wprawdzie te prace pokazywalam juz na Fb ,ale nie wszyscy mogli je zobaczyc.Tak wiec dzis kilka zdjec.
Jesienny bieznik z aplikacjami zoledzi.Naszywane recznie , pikowane maszynowo.
Bieznik z bliska.
I lewa strona bieznika.
Pozostajac w temacie jesieni i jesiennej kolorystyce skonczylam poduszke 40x40 cm.
Gdy szylam wirujacy kalejdoskop , zostalo mi mnostwo resztek.Zagospodarawalam je, szyjac bieznik do kuchni na stol i poduszki na krzesla.
Oto bieznik
A na koniec 4 podkladki sniadaniowe.Uszyte z bawelny i pikowane maszynowo.Lamowke przyszylam recznie.
Dodam tylko ,ze na wykonczenie zaczetych prac potrzebuje kilka miesiecy.Kiedys nabralam rozpedu i mialam wene.
Zycze Wam milego tygodnia i obiecuje ze odpowiem na Wasze maile.
Alicjo cieszę się,że mimo wszystko nie schowałaś bieżnika z żołędziami do szuflady , tylko go skończyłaś ...tak jak przypuszczałam jest rewelacyjny.
OdpowiedzUsuńTrzymaj się w tym trudnym dla Ciebie i Twojego męża okresie.
Wszystkie prace przepiękne; zdaję sobie sprawę jak bardzo są pracochłonne. Chylę czoła i podziwiam !
OdpowiedzUsuńAlicjo, trzymaj się kochana, zadbaj też o siebie, abyś miała siły do pomagania mężowi. Jesteś fantastyczna. Ale już to wiesz ;) Piękne są twoje prace, inspirują i cieszą oczy.
OdpowiedzUsuńPrzykro mi bardzo, że stan męża się pogorszył. Życzę Wam dużo sił.
OdpowiedzUsuńA Twoje szyjatka są cudowne, jesienny w szczególności.
Pozdrawiam cieplutko, Agnieszka
Alicjo, życzę Ci dużo siły i wiary oraz zdrowia dla męża. Pracę są piękne. Pozdrawiam serdecznie. Ewa
OdpowiedzUsuńAlicjo:)zdrowia dla męża życzę:)jak choruje ktoś bliski sercu to wszystko idzie w kąt,On jest najważniejszy.
OdpowiedzUsuńI ja życzę przede wszystkim zdrowia dla Twojego Męża i dla Ciebie, abyś poradziła z całą tą sytuacją.
OdpowiedzUsuńPrace przepiękne, cudownie wypikowane:)
Nowy komentarz do posta "Jesien piekna dookola." dodany przez bastamb :
OdpowiedzUsuńAlu kochana, bardzo Ci współczuję i rozumie, że na nic nie masz czasu ani chęci.
Prace Twoje śliczne. Mężowi życzę dużo zdrowia.
Pozdrawiam Cie cieplutko...
Nie moglam tego komentarza opublikowac wiec go skopiowalam .Pozdrawiam Basiu milo.)
UsuńAlicjo, z podziwem i zachwytem oglądam Twoje prace!
OdpowiedzUsuńI ... polecam Ciebie i Twojego męża Bożej Opiece.
Wydawało mi sie że jestem na bieżąco z twoimi nowościami , a tu prośże gapa jestem i juz tyle nowości pokazałaś , kalejdoskop w każdym twoim wydaniu cudny , Jak wyżej zdrowia życzę szczególnie tobie ,,,,,,
OdpowiedzUsuńpiękne... to chyba za mało powiedziane Alicjo...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko
Alicjo trzymam kciuki za Twojego męża i Ciebie!
OdpowiedzUsuńBieżnik z żołędziami jak na zamówienie do mojego ostatniego haftu... też z żołędziami :)
Pozdrawiam gorąco i życzę dużo zdrowia i siły!
Dużo zdrowia dla Twojego męża i Ciebie :) Bieżnik z żołędziami jest rewelacyjny :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne prace Alu zrobiłaś - życzę zdrowia twemu mężowi oraz tobie byś miała siły - buziaki ślę Marii
OdpowiedzUsuń100 lat Alicja się nie widziałyśmy! a tu takie śliczności........no i przede wszystkim zdrowia Wam Obojgu ;-)***
OdpowiedzUsuńPrześliczna u Ciebie Alicjo ta jesień! Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńMialam okazje podziwiac niektore robotki, w realu. Choc np. ten bieznik w zoledzie nie byl jeszcze gotowy. Teraz prezentuje sie naprawde pieknie:)
OdpowiedzUsuńMasz raczke do szycie i roznych maszynowo-szyciowych cudow, no i fantazja Cie nie opuszcza, a to wazne, bo to najlepsza ochrona przed codzienna rutyna...Pozdrawiam
Witaj Alu :) Strasznie długo mnie tu u Ciebie nie było..... Twoje prace piękne , jak zawsze:)
OdpowiedzUsuńDużo zdrowia dla Twojego męża, dzielnie przy nim trwasz:)
Uściski
Bieżnik w żołędzie jest przecudny, Alu!!! Rewelacyjne pikowanie!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)
A miałam nadzieję,że Twoje sprawy już się poukładały. Szkoda,że choroba Twojego męża tak bardzo Was obciąża. Życzę mu dużo zdrowia, a Tobie wiele siły, Alu. Jesteś wspaniałą, dzielną kobietą. Zawsze miło Cię wspominam i zrozumiem jeżeli nie będziesz miała czasu odpowiedzieć:)
OdpowiedzUsuńTrzymaj się KOCHANA!!!
Życzę Ci dużo siły w zmaganiu się z chorobą męża, a Jemu samemu życzę przede wszystkim powrotu do zdrowia.
OdpowiedzUsuńZ powodu reorganizacji bloga zmieniłam adres bloga mulinowy.blogspot.com (Mulinowy Blog Karoliny) na nowy: thevintage-owl.blogspot.com
Jeśli miałabyś ochotę odwiedzić moje nowe/stare progi to serdecznie zapraszam :)
Karolina
Droga Alicjo, podziwiam Cię i tak, mimo choroby i wielu uciążliwych obowiązków nadal jesteś z nami, na pewno jest Ci bardzo trudno. dobrze,ze pomimo choroby męża jednak coś tam robisz, bo powiem Ci twoje prace są przepiekne. Niestety po za zasięgiem moich umiejętności, myslę ,że nie jedna krawcowa nie poradziła by sobie z tymi aplikacjami. Poducha skradła mi serce...pewnie nie masz teraz głowy ..niedługo odezwe sie do Ciebie ,ściskam serdecznie.
OdpowiedzUsuńAlicjo trochę mnie nie było a tu tak przykre nowości - wiesz, że sercem jestem z Tobą od początku choroby męża, jesteś bardzo dzielna. Dobrze, że znajdujesz chwile dla siebie, zawsze jest to odskocznia która pozwala nabrać sił a nam pokazać, nowe, piękne rzeczy. Ubranka na krzesła skradły mi serce. Życzę Ci siły a mężowi powrotu do zdrowia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.zycze pogody ducha i cierpliwosci.prace cudne!!!! Wyciagaj z tych szuflad wiecej tych skarbow!
OdpowiedzUsuńzołędziowy bieżnik mnie urzekł :-)
OdpowiedzUsuńPodziwiam, bardzo podobają mi się te siedziska na krzesłą. chciałabym takie kiedyś :)
OdpowiedzUsuń