poniedziałek, 22 września 2014

Jesien piekna dookola.

Witam Was milo.I znow  uplynal  miesiac od ostatniego posta.Jestem Wam winna wyjasnienie.Pytacie w mailach i na Fb, co sie dzieje ?.Kiedys bylam aktywna a teraz mnie tak tu malo.Otoz , moje Drogie, blogowe Kolezanki.Moj maz jest bardzo chory.Lezy w szpitalu.Musze codziennie  odwiedzic go 3 razy by go nakarmic ,poniewaz sam nie jest w stanie jesc.Zabiera mi to codziennie ponad 7 godzin lacznie z dojazdem do szpitala .A w domu musze tez  mieszkac wykonujac prozaiczne domowe obowiazki.Tak wiec na prace robotkowe juz mi czasu nie zostaje niemal nic.Wyciagam z szuflad rzeczy wczesniej zaczete i nie pokonczone i cos tam staram sie jednak robic.
Nie znajduje czasu na korespondencje z Wami.Bardzo przepraszam .
Dzis pokaze to ,co przez caly miesiac dlubalam, czyli prawie nic.Wprawdzie te prace pokazywalam juz na Fb ,ale nie  wszyscy mogli je zobaczyc.Tak wiec dzis  kilka zdjec.
Jesienny bieznik z aplikacjami zoledzi.Naszywane recznie , pikowane maszynowo.

Bieznik z bliska.

I lewa strona bieznika.

Pozostajac w temacie jesieni  i jesiennej kolorystyce skonczylam poduszke 40x40 cm.

Gdy szylam wirujacy kalejdoskop , zostalo mi mnostwo resztek.Zagospodarawalam je, szyjac bieznik  do kuchni na stol i poduszki na krzesla.
Oto bieznik


A tu ubrane w nowe szaty krzesla kuchenne.

A na koniec 4 podkladki sniadaniowe.Uszyte z bawelny i pikowane maszynowo.Lamowke przyszylam recznie.

Dodam tylko ,ze na wykonczenie  zaczetych prac  potrzebuje kilka miesiecy.Kiedys nabralam rozpedu  i mialam wene.
Zycze Wam milego tygodnia i obiecuje ze  odpowiem  na Wasze maile.

27 komentarzy:

  1. Alicjo cieszę się,że mimo wszystko nie schowałaś bieżnika z żołędziami do szuflady , tylko go skończyłaś ...tak jak przypuszczałam jest rewelacyjny.
    Trzymaj się w tym trudnym dla Ciebie i Twojego męża okresie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszystkie prace przepiękne; zdaję sobie sprawę jak bardzo są pracochłonne. Chylę czoła i podziwiam !

    OdpowiedzUsuń
  3. Alicjo, trzymaj się kochana, zadbaj też o siebie, abyś miała siły do pomagania mężowi. Jesteś fantastyczna. Ale już to wiesz ;) Piękne są twoje prace, inspirują i cieszą oczy.

    OdpowiedzUsuń
  4. Przykro mi bardzo, że stan męża się pogorszył. Życzę Wam dużo sił.
    A Twoje szyjatka są cudowne, jesienny w szczególności.
    Pozdrawiam cieplutko, Agnieszka

    OdpowiedzUsuń
  5. Alicjo, życzę Ci dużo siły i wiary oraz zdrowia dla męża. Pracę są piękne. Pozdrawiam serdecznie. Ewa

    OdpowiedzUsuń
  6. Alicjo:)zdrowia dla męża życzę:)jak choruje ktoś bliski sercu to wszystko idzie w kąt,On jest najważniejszy.

    OdpowiedzUsuń
  7. I ja życzę przede wszystkim zdrowia dla Twojego Męża i dla Ciebie, abyś poradziła z całą tą sytuacją.
    Prace przepiękne, cudownie wypikowane:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nowy komentarz do posta "Jesien piekna dookola." dodany przez bastamb :

    Alu kochana, bardzo Ci współczuję i rozumie, że na nic nie masz czasu ani chęci.
    Prace Twoje śliczne. Mężowi życzę dużo zdrowia.
    Pozdrawiam Cie cieplutko...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie moglam tego komentarza opublikowac wiec go skopiowalam .Pozdrawiam Basiu milo.)

      Usuń
  9. Alicjo, z podziwem i zachwytem oglądam Twoje prace!
    I ... polecam Ciebie i Twojego męża Bożej Opiece.

    OdpowiedzUsuń
  10. Wydawało mi sie że jestem na bieżąco z twoimi nowościami , a tu prośże gapa jestem i juz tyle nowości pokazałaś , kalejdoskop w każdym twoim wydaniu cudny , Jak wyżej zdrowia życzę szczególnie tobie ,,,,,,

    OdpowiedzUsuń
  11. piękne... to chyba za mało powiedziane Alicjo...
    pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  12. Alicjo trzymam kciuki za Twojego męża i Ciebie!
    Bieżnik z żołędziami jak na zamówienie do mojego ostatniego haftu... też z żołędziami :)
    Pozdrawiam gorąco i życzę dużo zdrowia i siły!

    OdpowiedzUsuń
  13. Dużo zdrowia dla Twojego męża i Ciebie :) Bieżnik z żołędziami jest rewelacyjny :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Przepiękne prace Alu zrobiłaś - życzę zdrowia twemu mężowi oraz tobie byś miała siły - buziaki ślę Marii

    OdpowiedzUsuń
  15. 100 lat Alicja się nie widziałyśmy! a tu takie śliczności........no i przede wszystkim zdrowia Wam Obojgu ;-)***

    OdpowiedzUsuń
  16. Prześliczna u Ciebie Alicjo ta jesień! Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  17. Mialam okazje podziwiac niektore robotki, w realu. Choc np. ten bieznik w zoledzie nie byl jeszcze gotowy. Teraz prezentuje sie naprawde pieknie:)
    Masz raczke do szycie i roznych maszynowo-szyciowych cudow, no i fantazja Cie nie opuszcza, a to wazne, bo to najlepsza ochrona przed codzienna rutyna...Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  18. Witaj Alu :) Strasznie długo mnie tu u Ciebie nie było..... Twoje prace piękne , jak zawsze:)
    Dużo zdrowia dla Twojego męża, dzielnie przy nim trwasz:)
    Uściski

    OdpowiedzUsuń
  19. Bieżnik w żołędzie jest przecudny, Alu!!! Rewelacyjne pikowanie!!!
    Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  20. A miałam nadzieję,że Twoje sprawy już się poukładały. Szkoda,że choroba Twojego męża tak bardzo Was obciąża. Życzę mu dużo zdrowia, a Tobie wiele siły, Alu. Jesteś wspaniałą, dzielną kobietą. Zawsze miło Cię wspominam i zrozumiem jeżeli nie będziesz miała czasu odpowiedzieć:)
    Trzymaj się KOCHANA!!!

    OdpowiedzUsuń
  21. Życzę Ci dużo siły w zmaganiu się z chorobą męża, a Jemu samemu życzę przede wszystkim powrotu do zdrowia.

    Z powodu reorganizacji bloga zmieniłam adres bloga mulinowy.blogspot.com (Mulinowy Blog Karoliny) na nowy: thevintage-owl.blogspot.com
    Jeśli miałabyś ochotę odwiedzić moje nowe/stare progi to serdecznie zapraszam :)
    Karolina

    OdpowiedzUsuń
  22. Droga Alicjo, podziwiam Cię i tak, mimo choroby i wielu uciążliwych obowiązków nadal jesteś z nami, na pewno jest Ci bardzo trudno. dobrze,ze pomimo choroby męża jednak coś tam robisz, bo powiem Ci twoje prace są przepiekne. Niestety po za zasięgiem moich umiejętności, myslę ,że nie jedna krawcowa nie poradziła by sobie z tymi aplikacjami. Poducha skradła mi serce...pewnie nie masz teraz głowy ..niedługo odezwe sie do Ciebie ,ściskam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  23. Alicjo trochę mnie nie było a tu tak przykre nowości - wiesz, że sercem jestem z Tobą od początku choroby męża, jesteś bardzo dzielna. Dobrze, że znajdujesz chwile dla siebie, zawsze jest to odskocznia która pozwala nabrać sił a nam pokazać, nowe, piękne rzeczy. Ubranka na krzesła skradły mi serce. Życzę Ci siły a mężowi powrotu do zdrowia.

    OdpowiedzUsuń
  24. Pozdrawiam serdecznie.zycze pogody ducha i cierpliwosci.prace cudne!!!! Wyciagaj z tych szuflad wiecej tych skarbow!

    OdpowiedzUsuń
  25. zołędziowy bieżnik mnie urzekł :-)

    OdpowiedzUsuń
  26. Podziwiam, bardzo podobają mi się te siedziska na krzesłą. chciałabym takie kiedyś :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...