Witam Was milo i obiecuje,ze dzis nie bedzie nudno.
Uszylam sobie kurtke na wczesna wiosne z pieknej tkaniny ( i nie mowie tu o kolorze) kaszmirowej, lekkiej , przyjemnej w dotyku i bardzo trudnej do szycia z uwagi na miekkosc tkaniny .Tak wiec, bedzie duzo zdjec,w ktorych pokaze Wam , jakie triki zastosowalam w trakcie szycia i prasowania, poniewaz moga sie komus przydac.Ameryki nie odkrylam , jednakze to moje pierwsze doswiadczenie z ta tkanina i chce sie tymi informacjami z Wami podzielic.
Sklad tkaniny to 70% kaszmir i 30% alpaka.
Kurtke uszylam na podszewce jedwabno-wiskozowej, by sie nie gniotla w trakcie noszenia.
W trakcie prasowania poslugiwalam sie prasulcami.Przydaja sie ogromnie do prasowania miejsc trudno dostepnych dla zelazka, w roznych krzywiznach , lukach i zakamarkach.
Wszystkie ciecia z krzywiznami fastrygowalam , by nie dopuscic do rozciagniecia tkaniny.
Tam, gdzie prasulce nie zdawaly egzaminu, musialam wysilic wlasna wyobraznie i stworzylam paski z falistej tektury, by moc rozprasowac szwy plaskie bez odbicia badz tzw.filmu szwu na prawej stronie tkaniny.Ponizej widac dokladnie, jak moja innowacja wygladala.
Szwy boczne zszylam maszyna , ale juz podszewke do nich przyszylam recznie po obu stronach szwu.
Kurtka zasuwana jest po szyja na zamek umieszczony w plastronie.
Rekawy sa wszywane nisko , jak w dresowej bluzie.
Dol kurtki obszylam ukosna tasma a nastepnie podszylam ja recznie pod spod.Kurka z tylu jest dluzsza o 15 cm od przodu.Rekawy i plastron sa wypikowane recznie podwojna nicia.
Tak wiec najwazniejsze szczegoly omowilam.
Pod szyja, w trakcie noszenia kurtki wiaze apaszke od Hermas'a.Co najpiekniej laczy sie z kaszmirem?...naturalnie jedwab.
Wiec spojrzcie, czy nie mam racji.
I juz ostatnie zdjecie kurtki czyli calosc.Rozmiar kurtki to 44/46 , manekin jest za maly i nie ulozyla sie kurtka na nim , tak jak powinna.
Inspiracja do powstania mojej kurtki byla kurtka z Burda style nr 11/2016.Jednakze ja ja dostosowalam do moich potrzeb dodajac podszewke, zamek pod szyja i stosujac inne wykonczenia, nie stebnujac niczego maszyna.Kurtka jest niemal w 80 % uszyta recznie.
A ponizej zdjecie okladki magazynu BURDA.
Reasumujac dodam tylko, ze kurtka jest bardzo lekka i bardzo ciepla, mimo, ze nie ma zadnego ocieplenia w srodku, tylko kaszmir i podszewka.
Zycze Wam udanego weekendu.
Jestem pod wrażeniem:))super kurtka:))raz miałam blezerek z kaszmiru i choć cieniutki był bardzo ciepły:)))
OdpowiedzUsuńAlicjo, pieknie ja uszylas, szlachetne materialy sa klopotliwe w pracy, ale cudowne w noszeniu. swietnie wyglada z ta apaszka:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńJuz pisalam na face ze piekna. Elegancko wykonczona, ze szlachetnych materialow, bedzie sie z pewnoscia super nosic.
OdpowiedzUsuńCudowna kurtka!! Piękna i elegancka! Jak mawiają : Pełen szacun !! :)
OdpowiedzUsuńbardzo ładna kurteczka... mieć takie ręce to skarb !
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Alicjo :)
Widzę Ala świetna kurtkę, pokaż się w niej...pozdrawiam...buziaki...
OdpowiedzUsuńMoja teściowa jest krawcową, zawsze podziwiałam, jak szyje i wykańcza rzeczy, i Ty robisz to podobnie,więc też jestem pełna podziwu, bo wiem ile to wymaga cierpliwości i pomysłowości, umiem szyć, ale brakuje mi dobrego sprzętu i niestety talentu, bo o ile haft krzyżykowy mnie uspokaja, tak przy szyciu jestem niecierpliwa... :)
OdpowiedzUsuńbuziaki!
Swietna kurtka i wykonanie, zwłaszcza wyończenia perfekt!
OdpowiedzUsuńRewelacja. Mogę tylko podziwiać, bo ja co prawda niby szyję na maszynie, ale kompletnie bez polotu i jakieś proste szwy. Kurtka wygląda po prostu znakomicie .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Kurtkę widziałąm tam ale tutaj to ją dopiero podziwiam - z jaką wielką precyzją Alciu ją uszyłaś - apaszka jest urocza ale te pomocniki prasowniki to wspaniałę wymysliłaś - buziaki ślę - Marii i biegnę dalej bo jak wiesz mamy chyba obie zaległości w blogowaniu - Marii
OdpowiedzUsuńPrzepiękna
OdpowiedzUsuńJak ja bym chciała umieć szyć!!
OdpowiedzUsuńWygląda świetnie!