W poczatkowym zamierzeniu miala to byc taka "okryjbieda", czyli cos lekkiego i w miare cieplego.Ale boucle ma niestety swoje wymagania.To bardzo lekka tkanina.Tak wiec wzmocnilam wszystkie newralgiczne miejsca bawelniana organza, pikujac ja recznie.(czytaj:napracowalam sie juz na wstepie).
Przod zakieta ma karczki ozdobne przechodzace w kolnierz i klapy (te czesci nie sa doszywane).Dwie patki na podszewce zamiast kieszeni tez sa usztywnione (zdjecie), guziki doszylam bizuteryjne.Apaszka stanowiaca stylizacje to Christian Dior, kremowe rekawiczki z miekkiej bialej skorki(pure)i torebka z krokodyla. Do zakieta bede ubierac jeansy.Dodam jeszcze, ze zakiet szyty jest na 154 wzrostu, mojego wzrostu i rozmiar 46/48.To byla walka z wiatrakami.)
Powiem Wam , ze mnie ta boucle gryzie.Jezeli tak bedzie dalej , zakiet wyladuje w szafie, a ja nie bede miala przejsciowego okrycia.Jak myslicie?...uszyc cos innego?...Cos, co nie bedzie gryzlo?Ale co? Kaszmir?
Zapraszam Was na ogrom zdjec.
Widok na rekaw.
Widok na patke z guziczkiem.
Upolowane bizuteryjne guziczki.
Tutaj widac karczek.
Tak wlasnie wyglada z bliska moja boucle,
Wszystkie czesci zakieta przygotowane do pikowania.
po wypikowaniu.
Udanego weekendu Wam zycze.
Podziwiam talent i doskonałe umiejętności. Żakiet śliczny, dopracowany i szkoda go ... tak .. do szafy! Tylko to gryzienie? Może polubić ? Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńAla, może jeszcze trochę i przyjdzie, będziesz mogła założyć swój piękny żakiet. Ladny, spokojny kolor 👍, piękne wybralaś guziki. Pozdrawiam już wiosennie 💚💚💚
OdpowiedzUsuńTez marzy mi się kostium w stylu Chanel. Może kiedyś..., sobie go uszyję. Podziwiam Twoje umiejętności. Szyk i elegancja... Pozdrawiam słonecznie.
OdpowiedzUsuńTez marzy mi się kostium w stylu Chanel. Może kiedyś..., sobie go uszyję. Podziwiam Twoje umiejętności. Szyk i elegancja... Pozdrawiam słonecznie.
OdpowiedzUsuń