Dzien dobry w niedziele.Znalazlam chwile,by pokazac Wam moje kolejne ufoki, czyli bluzki z pudla,kiedys tam zaczete, bez szans na wykonczenie.A jednak je ukonczylam.Pierwsza z nich jest z jedwabiu.Z tej tkaniny ,kilka lat temu,szylam suknie dla mojej Lus.Zostal maly kawalek, idealny na taka bluzeczke "nic",Tylko na ramieniu ma kokarde, by byla troche retro.Druga bluzka jest z satyny bawelnianej.Nosi sie ja cudownie, jest chlodna i przewiewna i tez naturalnie ma kokardke.Bluzka trzecia w kwadraty i kropeczki jest z jedwabiu.Niestety po kilku latach oczekiwania na wykonczenie juz w nia nie weszlam.Oddalam ja synowej.A ostatnia bluzka w zolte lancuchy jest z wiskozy.Kiedys te wzory byly bardzo trendy.I tak po latach bluzka okazala sie passe.Do stylizacji wykorzystalam spodniczki "ze szafy" czyli baklazanowa z szantungu, ciemnozielona z jedwabiu i brazowa z satyny bawelnianej. Ostatnie zdjecie przedstawia udrapowana na manekinie tkanine, z ktorej ma powstac dla mnie suknia na lato.Nie wiem jeszcze , jak ja uszyje i czy zdaze ja uszyc na to lato.Aktualnie pracuje na czterema letnimi sukniami dla wnusi.Klient nasz pan, babcia poczeka.Albo.....szewc bez butow chodzi....
Tak wiec wybaczcie, ze ten post jest taki troche "z lamusa".
Uwielbiam takie kolorowe bluzki.
OdpowiedzUsuńCiesze sie, ze podzielasz moj gust.Te jednokolorowe bluzki zawsze kojarzyly mi sie z eleganckim wyjsciem,badz sluzbowym , tak wiec kolory jak najbardziej sa na kazda okazje.Pozdrawiam.)
UsuńDzień dobry
OdpowiedzUsuńJuż kilka razy przymierzałam się do skomentowania, ale... lepiej późno niż wcale. Zazdroszczę wszystkim, którym Pani szyje. Osoby, które nie potrafią szyć i nie mają porządnej krawcowej( czyli ja )o takim starannym i eleganckim wykończeniu ubrań mogą tylko pomarzyć. Piękne z każdej strony. Z przyjemnością przygarnę tę bluzkę passe ;) Pozdrawiam, Sylwia.
Milo mi ogromnie, ze doceniasz moja prace.Nie jestem krawcowa, to moje hobby, pasja.Musze Cie rozczarowac, bo bluzke passe juz oddalam.Poza tym ja nosze duzy rozmiar czyli jakies 48 wiec zapewne bylaby za duza.Pozdrawiam.)
UsuńPosiadasz wielki talent krawiecki! Nieodmiennie podziwiam wytwory Twoich rąk.
OdpowiedzUsuńBluzeczki są eleganckie i gustowne. Pal licho modę, to co dobre nigdy się nie starzeje :)
Pozdrawiam gorąco!
Pieknie dziekuje za uznanie.To co nazywasz talentem to lata pracy, nauki i doswiadczen.Nie moge siebie nazwac krawcowa, bo nie ukonczylam zadnej szkoly, zadnego kursu w tym kierunku.Nikt nie pokazal mi, jak obsluzyc maszyne do szycia.Typowy samouk z ogromnym zacieciem i pasja.Ciesze sie, ze moje bluzki Ci sie spodobaly.I masz racje,stare zawsze jest dobre, czasem lepsze od nowego dlatego tak kocham Vintage.Sle usciski.)
OdpowiedzUsuńCo jedna to piękniejsza:)))no i takich nie ma nikt:))
OdpowiedzUsuńWszystkie piękne, ale pierwsza mnie urzekła najbardziej.
OdpowiedzUsuń