Alkowa, buduar, garderoba, szafa.....kazde z tych slow jest nam zrozumiale.To tutaj przechowujemy nasze ubrania, dessous czy akcesoria.A to, jak wazne jest miec pod reka peniuar badz szlafrok ,wie kazda z nas.Rano niespodziewanie zapuka do drzwi listonosz z przesylka, sasiadka z nowinka,znajomi bedacy przypadkiem w poblizu badz ktos z rodziny.Peniuar przykryje bielizne badz pizame, pozwoli w zaistnialej sytuacji godnie sie zaprezentowac.Peniuary czy poranne szlafroki mozna dzis kupic w kazdym sklepie.I sa na kazda kieszen.Mozna je rowniez uszyc w miare naszych technicznych mozliwosci.Trzeba tylko kierowac sie jednym,a mianowicie ten stroj ma byc elegancki,z dobrej gatunkowo tkaniny,bo to ona tutaj jest najwazniejsza.Peniuary z przezroczystych koronek zostawiamy na specjalne okazje "we dwoje".
Dzsisiaj chcialam napisac kilka slow o znanej austriackiej firmie tekstylnej PALMERS.Tutaj kupuje moja bielizne, pizamy i cala reszte.Firma Palmers zostala zalozona w Innsbruck w Austrii w 1915 roku przez Ludwiga Palmersa.W 1916 roku byly juz trzy filie w Salzburgu, w Linzu oraz w Wiedniu.Obecnie firma sprzedaje swoje tekstylia w 15 krajach w tym takze w Polsce.Firma produkuje i sprzedaje bielizne,stroje nocne (pizamy, koszule nocne) stroje kapielowe, rajstopy , skarpetki szlafroki czy peniuary.Ponad 100 lat dzialalnosci na rynku sprawilo, ze firma dopasowywuje swoj asortyment do potrzeb klienta z uwzglednieniem najnowszych trendow mody ( kroj, rodzaj tkanin).Moje peniuary ze zdjec nizej pochodza z firmy Palmers.Licza sobie naprawde duzo lat. Sa juz Vintage.Tkaniny na paniury to jedwab , satyna, koronka a w okresie jesiennym i zimowym to jedwabne zakardy, grube satyny czy wiskoza,a szlafroki to boucle, frotte,jersey badz bawelna.Ponizej znajdziecie rowniez zdjecie mojej pizamki z logo firmy.
Zdjecia prezentuja moje palmerowskie peniuary i jedwabne koszulki nocne natomiast szlafrok z baklazanowymi obszyciami szylam sama dwa lata temu.
Lacze pozdrowienia.
Piękne Alicja. Uwielbiam piękna bieliznę. Uwielbiam elegancję i jakość. Uwielbiam zaglądać do Ciebie. Serdeczności!
OdpowiedzUsuńMagda - oczywiście w podpisie :-)
OdpowiedzUsuńPiękne. Widać, że to dobra jakość i w taką warto zainwestować.
OdpowiedzUsuńPrześliczne, w dobrym guście.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPiękne. Zazdroszczę umiejętności noszenia takich rzeczy. Stałam się zbyt praktyczną osobą i zadaniową, nie cierpię chodzić w samej bieliźnie bądź piżamie. U mnie etap noszenia szlafroczka lub tym podobnych rzeczy gdzie po drodze zanikł. Wstaję i od razu ubieram się przeważnie w coś co noszę po domu do momentu kiedy np. gdzieś wychodzę, tak samo jest wieczorem. Mycie i w zasadzie do łóżka. A jeżeli jest chwila na noszenie samej piżamy to jest mi za gorąco abym miała jeszcze coś na siebie ubrać. Wiem, ze może dla niektórych jest to dziwne, ale mam tak od zawsze. Nigdy nie potrafiłam pójść w te stronę. Dlatego zazdroszczę. Być może jestem osobą zalataną jak to mówią i nie mam czasu na takie delektowanie się. Szkoda bo piękne.
OdpowiedzUsuńBeatko, rozumiem Twoja postawe.Jestem od osmiu lat na emeryturze i caly czas wolny jest tylko moj.I mysle tylko o sobie i o tym jaki klimat stworzyc wokol siebie, co jeszcze sprawi mi przyjemnosc.I zapewniam Cie, ze kiedys nie mialam na takie przebieranie ani sily ani ochoty.Pozdrawiam.)
UsuńAle cudeńko! <3 Piękne te koronki! <3
OdpowiedzUsuńyou win
OdpowiedzUsuń