Dzis kolejny post, w ktorym nie pokazuje uszytych ubran.Dlaczego?Otoz moje szafy sa pelne, nie ma w nich miejsca na kolejne ubrania, wiec ich nie szyje , mimo iz nie mam co na siebie wlozyc.Ponoc kobiety tak maja.Mamy juz marzec, zbliza sie wiosna, postanowilam jednak odswiezyc moja garderobe jak i dodatki do domu.Wiosna kojarzy mi sie z kolorem zoltym jak zonkile, fioletowym jak fiolki i zielonym jak cala , budzaca sie do zycia przyroda.W tym roku nawet projektanci mody postawili na kolor zolty, a sam Marc Cain ubral kobiety na zolto od glow do stop.Tak wiec ja tez postawilam w tym poscie na kolor zolty.
Uszylam zolty,wiosenny fartuszek do kuchni ,ozdabiajac go biala koronka,zolty czepek , ktory zakladam na glowe w trakcie przygotowywania posilkow i wieniec na drzwi wejsciowe utrzymany w wiosennej tonacji.Zarowno fartuszek jak i czepek zostaly uszyte z plotna.Nastepnie, do pokoju dziennego uszylam dwie zolte powloczki na poduszki, ktore leza na sofie.Jedna z nich jest pikowana na ocieplinie w krate a druga to naprzemiennie przeszywane dosc szerokie szczypanki.Obie poduszki z tylu zasuwane sa na zamki.
Nastepne trzy poduszki powstaly z tkaniny Sanderson drukowanej w scenki rodzajowe, utrzymane w sielskich klimatach , cos w stylu francuskiego Toile de Jouy..Plecki poduszek uszyte sa z bezowego lnu , zasuwane na zamek.
Ogarnelam w koncu temat wciaz wedrujacych po szufladach komody bawelnianych skarpetek..Uszylam z bawelny wiazany worek, troche wypikowany (maszyna odmowila posluszenstwa i nie chcialo jej sie pikowac) a do srodka wstawilam bawelniana podszewke.Worek jest duzy, pomiescil wszyskie skarpety. .
Cudna wiosna, piękne prace - podziwiam.
OdpowiedzUsuńWiosennej pogody ducha życzę, a tym otoczeniu na pewno jej nie zabraknie.
Pozdrawiam ciepło.
Mile to, co piszesz.Pieknie Ci dziekuje.)Lacze pozdrowienia.)
UsuńPiękny, wiosenny kolor. Cudna!
OdpowiedzUsuńPieknie dziekuje.)
UsuńUwielbiam fartuszki kuchenne! Uszyłam podobny tyle, że lawendowy. Mój jest bez kieszeni, bo nigdy ich nie używam.
OdpowiedzUsuńPoduszki są piękne, uwielbiam takie scenki rodzajowe:)
Bardzo mi się spodobały szczypanki, jak się je robi?
Pozdrawiam serdecznie!
Pieknie dziekuje za mile slowa uznania.Szczypanki to naprawde proste szycie.Przeszywasz wzdluz calej poduszki male zakladki a potem szyjesz po nich naprzemiennie, same sie ukladaja.Pozdrawiam.)
UsuńWszystkie rzeczy piękne i wspaniale wykonane. Rzadko widzi się w internecie połączenie zdolności, pracowitości, rzetelności, pomysłu i wyedukowania tekstylno-odzieżowego. ����������������
OdpowiedzUsuńDziekuje pieknie Anonimowy.Szkoda, ze nie wiem, komu moglbym podziekowac za tyle wspanialych slow uznania.Poczulam sie naprawde dowartosciowana i wyrozniona.Mysle, ze to, co robie ma jednak sens.Pozdrawiam.)
OdpowiedzUsuńWiosna w domu Ala, super, u mnie żółte tulipany...ubrań mam sporo ale nie za dużo, moim zdaniem i wiesz, ja mam co na siebie włożyć ha!ha! Tak nie po kobiecemu chyba...buziaki...
OdpowiedzUsuń