czwartek, 26 lipca 2018

Moje bluzki z C&A

O tym, ze jestem "kwiatkowa" ,bo wszedzie widze kwiaty , czyli na sukniach, spodnicach , bluzkach, na tapetach , na poscieli itp,juz wiecie ,ze kocham szyc, tez wiecie, ale ze poszlam do C&A i kupilam sobie bluzki zamiast uszyc, to tego nie wiedzialyscie.Dokladnie tak....kupilam 4 bluzki.Naturalnie w kwiaty.Sa mi potrzebne na" juz" czyli na wczoraj.Na szycie czasu juz nie mam.Pobawilam sie z nimi , poniewaz trzeba bylo troszke przerobic, dokladniej wykonczyc, ale sa juz gotowe.Zdradze Wam ,ze kupilam je po 9 euro za sztuke..ot bagatela.100% Cotton.Mysle ze beda sie dobrze nosic.Tak wiec moje crepe, jedwabie i tudziez inne zakardy czy welenki leza sobie dalej w pudlach i czekaja na swoj dzien.













Do stylizacji zabraklo mi  jednokolorowych spodnic.
Bizuterii  i paskow mam ogrom, butow tez, ale o spodnicach jakos nie pomyslalam, poniewaz  przewaznie chodze w spodniach i wlasnie to musze zmienic.


Czytam ksiazke  swietna, polecam.


,
Milego nadchodzacego weekendu Wam zycze.)


4 komentarze:

  1. zazdroszczę:))ja w sieciówkach rzadko mogę coś na siebie dostać:))))a bardzo mi się podobają wszelkie kwieciste sukienki:)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Prawdziwe lato i jakie piękne! Nie wybieram, która piękniejsza, bo wszystkie bardzo mi się podobają.

    OdpowiedzUsuń
  3. też jestem kwiatkowa... lubię radosne bluzeczki; w Twoim wykonaniu naprawdę są urodziwe
    pozdrawiam Alicjo :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Też lubię kwiaty ale paski też, nie wiem co bardziej. Fajne bluzki, czasem coś kupuję w C&A. Pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...